Minister finansów jako przewodniczący Komitetu Stabilności Finansowej postawi sektorowi bankowemu cele określające wzrost akcji kredytowej w 2009 r. Będzie jeszcze uzgadniał je z samymi zainteresowanymi oraz Komisją Nadzoru Finansowego.
Natomiast rząd – poprzez senatorów – zgłosi poprawki w ustawie o instrumentach wsparcia instytucji finansowych. Co to oznacza? Że bankowcy prawdopodobnie dostaną takie instrumenty finansowe, o jakie zabiegają od miesięcy. – Załóżmy, że bank będzie występował o gwarancję Skarbu Państwa czy poręczenie. Minister finansów w umowie będzie mógł zasugerować wzrost akcji kredytowej danej instytucji – mówi Krzysztof Pietraszkiewicz, prezes Związku Banków Polskich. Przyznaje, że szczegóły takiego rozwiązania muszą zostać doprecyzowane.
– To kierunek, w którym trzeba podążać, żeby zwiększyć akcję kredytową – uważa Pietraszkiewicz.
Bankowcy, którzy niecierpliwie czekali na ustawę o instrumentach wsparcia instytucji finansowych, a szczególnie na gwarancje, które miały ustabilizować sytuację na rynku międzybankowym, byli rozczarowani. Uznali, że resort finansów tak skonstruował te instrumenty, by żaden bank z nich nie skorzystał. Teraz liczą, że minister ustawę poprawi.
– Jeśli rząd da nam dostęp do instrumentów, których potrzebujemy np. średnio- i długoterminowego finansowania, to nikt nie będzie musiał od nas żądać udzielania kredytów – mówi Piotr Czarnecki, prezes Raiffeisen Bank Polska. – Kredyty to nasz sposób zarabiania na własne utrzymanie. Przecież przez ostatnie lata nikt nas do udzielania pożyczek nie zachęcał.Komisja Nadzoru Finansowego będzie współpracować z ministrem finansów przy ustalaniu m.in. celów określających wzrost akcji kredytowej.