W lutym złoty osłabił się do franka o ponad 5 proc. i to zwiększyło wartość portfela kredytów dla gospodarstw domowych. Choć ciężko mówić o załamaniu na tym rynku, to jednak widać wyraźne spowolnienie, nawet większe niż w przypadku kredytów dla firm. – Przed eskalacją kryzysu portfel kredytów dla gospodarstw domowych przyrastał o 7 mld zł miesięcznie po odliczeniu zmian kursu złotego. Obecnie jest to niecałe 1,5 mld zł – mówi Andrzej Halesiak, dyrektor departamentu analiz w BPH. Jego zdaniem to z jednej strony wynik utrudnionego dostępu do kredytów, szczególnie hipotecznych, a z drugiej mniejszego popytu na kredyty konsumpcyjne. – Polacy wybierają oszczędzanie w obawie przed kryzysem.

Widać to zresztą po danych o depozytach – te gospodarstw domowych były w lutym przyrosły o 7,2 mld zł, po wzroście w styczniu o prawie 10 mld zł. Stosunek kredytów do depozytów wyniósł 114 proc. wobec 115 proc. miesiąc temu Spada natomiast wartość środków trzymanych w bankach przez firmy – w lutym zmalały do 142,37 mld zł z 144,75 mld zł w styczniu. To efekt pogarszającej się sytuacji finansowej firm i utrudnionego dostępu do kredytu – oceniają ekonomiści.