– Decyzję w sprawie oferty PKO BP podejmiemy we wtorek. Sytuacja na rynkach jest tak rozchwiana, że gdybym miał podejmować ją dziś, to byłbym skłonny przesunąć ofertę – uzasadnił minister skarbu Aleksander Grad.
W piątkowym wydaniu „Rz" pisaliśmy, że przełożenie oferty do czasu, gdy sytuacja na rynkach się ustabilizuje, jest jednym z trzech wariantów branych pod uwagę w planowanej sprzedaży walorów PKO BP.
Minister Grad powiedział też w piątek, że gdyby doszło do przesunięcia oferty PKO BP, to dyskusja w sprawie jej nowego terminu mogłaby się odbyć w połowie października. – Jeśli warunki rynkowe się poprawią, to resort skarbu chciałby, by została ona przeprowadzona jeszcze w 2011 roku – zadeklarował minister. Jednocześnie zapewnił, że elementem oferty byłaby pula akcji przeznaczona dla inwestorów indywidualnych. Dla tej grupy PKO BP przygotował program lokat prywatyzacyjnych, które pozwalałyby nabyć akcje na korzystniejszych warunkach, podobnie jak w 2004 roku, gdy bank wchodził na giełdę.
Wtórną ofertę akcji PKO BP minister skarbu zapowiedział pod koniec marca. W lipcu resort poinformował, że na sprzedaż będzie wystawiony pakiet należący do Banku Gospodarstwa Krajowego (10,25 proc.) oraz nie więcej niż 5 proc. wszyskich akcji banku należących do Skarbu Państwa.
Prospekt emisyjny PKO BP jest w Komisji Nadzoru Finansowego. Jego zatwierdzenie spodziewane jest w ciągu najbliższych dni. Ostatnie zawirowania na rynku spowodowały znaczny spadek indeksów giełdowych, a także kursu akcji banku. Jeszcze pod koniec lipca papiery te kosztowały ponad 40 zł, teraz cena spadła do 35,5 zł, a kilka dni temu nawet do 33 zł.