Nawet o 3,2 proc. drożały wczoraj akcje Banku Pekao. Tak inwestorzy reagowali na wyniki finansowe spółki za II kwartał.
Od kwietnia do czerwca polsko-włoski bank zarobił aż 685,08 mln zł. To o 6,2 proc. mniej niż przed rokiem, ale o 3,1 proc. więcej, niż oczekiwali analitycy (średnia 12 biur maklerskich). Wynik odsetkowy spółki wyniósł prawie 1,14 mld zł wobec 1,11 mld zł rok wcześniej (wzrost o 3 proc. r./r.). Wynik z tytułu opłat i prowizji zaś był równy 526,16 mln zł, wobec 534,43 mln zł w roku ubiegłym (spadek o 1,5 proc. r./r.). Obie te kwoty były zbliżone do szacunków ekspertów.
– Bank, chociaż powoli, ale podnosi się z minikryzysu, w którym się znalazł po obniżkach stóp procentowych – ocenia Marcin Materna, dyrektor departamentu analiz w Millennium DM.
W podobnym tonie wypowiada się także Magdalena Komaracka, szefowa analityków w Erste Securities Polska. – Bank zyskał na hossie na rynku długu, osiągając ok. 35 mln zł zysku na sprzedaży portfela obligacji – wskazuje.
Michał Sobolewski, analityk DM BOŚ, zaznacza zaś, że wyniki są bardzo przewidywalne. – Bank cechuje długoterminowe i konserwatywne podejście do prowadzenia biznesu, dlatego jego rezultaty są najczęściej zgodne z oczekiwaniami. Tym, co może lekko zaskoczyć, są niższe koszty ryzyka, które ?i tak były na niskim poziomie, biorąc za grupę odniesienia największe banki w sektorze. Widać też poprawę jakości portfela, co jest odbiciem nie tylko wyważonego podejścia banku, lecz również poprawy koniunktury – podkreśla.