Waldemar Łysiak

Literacka grypsera „awangardowa”

Silenie sie na awangardowość literacką poprzez eksperymenty językowe i wydziwianie stylistyczne nabrało rozpędu w drugiej połowie wieku XX i trwa do dzisiaj, mimo mocnego obstrzału ze strony krytyków tradycjonalistów tudzież komentatorów zdroworozsądkowych. Wybitny pisarz, Józef Mackiewicz, twierdził, że tacy awangardzśsci „stosują chwyt malarzy, co nie umieja malowac: ukrycie braku sensu lub treści pod niezrozumiałą formą, trzeba sie tylko nie obawiac absurdu”. Wybitny poeta, Marian Hemar, piętnował to krócej: „Ratunku!! Język polski mordują!!!...”.

Babskie pisanie

Flaubert („Pani Bovary”) twierdził, że „największym wrogiem kobiety jest atrament”. Myślał o ulubionych niegdyś zajęciach dam (pisanie listów do przyjaciółek czy familiantek, pisanie diariuszy czy pamiętników), sprowadzających na niewiasty dużo kłopotów wskutek ujawniania rozmaitych (głównie alkowianych) sekretów. Lecz myślał również o literaturze pisanej przez białogłowy, która już 200 lat temu miała opinię dość marną. Poeta Baudelaire („Kwiaty zła”) tak komentował warsztat literacki najgłośniejszej pisarki XIX wieku, pani Sand: „Ma niezgrabny i przegadany styl”. Mizogini twierdzą, że pod tym względem nic się w literaturze nie zmieniło do dzisiaj.

Literacki seks

Seks w literaturze XX wieku nierzadko wywoływał kontrowersje, a czasami skandale (przykładem chociażby „Kochanek Lady Chatterley” Lawrence’a, „Lolita” Nabokova, czy „Ulisses” Joyce’a). Żadna inna tematyka nie stanowiła równie częstej przyczyny ingerencji cenzorskich (nożyce) i prohibicyjnych (zakaz rozpowszechniania). Dzisiejsza kariera „wolnej miłości” i „tolerancji” otwarła literackim obscenom wszystkie furtki, bramy i śluzy, z czego rodzimi „ludzie pióra” euforycznie korzystają.

Cyrk Nobla literackiego

Literacki Nobel ma od ponad stu lat złą opinię i równie fatalną „prasę”. Większość uhonorowanych nie zasługiwała na ten laur, Czas ( jedyny bezbłędny arbiter) wymiótł ich nazwiska w niebyt. Wszelako gniew ekspertów (literaturoznawców), szyderstwa żurnalistów i pogarda twórców niczego nie zmieniają—dalej werdykty nonsensowne i sensowne mają się jak 8 : 2.Aż dziwne, że nagroda wciąż utrzymuje swój ogólnoświatowy prestiż.

Neroniada Siemiradzkiego

O ile w przedmodernistycznym malarstwie cudzoziemskim akt kobiecy to jeden z najpopularniejszych motywów—o tyle w polskim malarstwie tamtej epoki akt to duża rzadkość. Za nader bulwersujący uznano wtedy akt, dla którego swoiste alibi stanowiła antyczna scenografia obrazu Henryka Siemiradzkiego „Dirce chrzescijanska”, jednego z głośniejszych polskich płócien XIX w.

Łysiak: Polska od morza do morza

W najnowszym numerze tygodnika manifest surrealistyczny Waldemara Łysiaka

Fiasko programu wyborczego PO

Mówi się coraz głośniej, iż aktualny supergwiazdor Salonu, lansowany przez „mainstreamowe” tygodniki („Wprost” tudzież „Newsweek”) na okładkach, a przez TVP na estradzie – kieszonkowy (formatem umysłowym i etycznym) szatan Nergal – nie podarłby publicznie (krzycząc, jak wówczas, gdy darł Biblię: „-Zryjcie to gówno!„) tylko trzech druków: „Koranu” (na sugestię, by okazał się takim mężczyzną, robi biegunkowo w skórzane portki), „Talmudu” (brak inteligencji nie musi oznaczać braku sprytu), wreszcie „Programu wyborczego PO” (opcja Nergala, i vice versa)

Waldemar Łysiak w "Uważam Rze"

Wiosną (maj 2011) wybuchła we Francji głośna „afera rasistowska”, rywalizująca z równoległą czasowo „aferą seksistowską” (vel: „rozporkową”) francuskiego szefa MFW Dominique’a Strauss – Kahna

Waldemar Łysiak o wyborach parlamentarnych 2011

Dwie dekady (precyzyjnie licząc: 22 lata) po formalnej depeerelizacji ojczyzny rozwarstwienie społeczeństwa (kulturowe, światopoglądowe, ideologiczne, polityczne) jest już bardzo głębokie, tak drastyczne, iż coraz częściej mówi się o dwóch ekstremalnie sobie wrogich, toczących między sobą wojnę Polakach

Łysiak: Unia Europejska dogorywa

Coraz częstsze są na obu półkulach głosy polityków i ekonomistów twierdzących, że Unia Europejska się wali i że oglądamy konwulsje (przedagonalne) euro