Reklama

Wyzwania po trzęsieniu ziemi

Po pandemii niewiele sektorów będzie funkcjonowało na takich samych zasadach jak przed nią. Co naturalne, prawdziwe trzęsienie ziemi dotknęło ochrony zdrowia i to w bardzo wielu wymiarach.

Publikacja: 26.02.2021 15:00

Paradoksalnie najważniejszy z tych wymiarów może się wydawać lekko banalny. Po prostu wszyscy się przekonaliśmy, jak fundamentalne znaczenie ma funkcjonowanie tego sektora. Oczywiście od zawsze uchodził on za ważny. Od zawsze każdy miał z nim kontakt. Od zawsze na niego narzekaliśmy. Ale nigdy nie doświadczyliśmy takiej sytuacji, że funkcjonowanie kraju i los setek tysięcy ludzi z dnia na dzień zaczął zależeć od sprawności, fachowości i poświęcenia pracowników ochrony zdrowia. A co za tym idzie – od przygotowania na przykład sprzętowego i organizacyjnego całego systemu.

Ludzie ten egzamin zdali. Czy zdał go system? – to pytanie otwarte. Na pewno pandemia uwypukliła dwie znane od dawna bolączki służby zdrowia: niedofinansowanie i brak kadr. W tej pierwszej kwestii sytuacja wydaje się jasna – nakłady na ochronę zdrowia muszą wzrosnąć, i to w większym tempie, niż zakładali to rządzący. Oczywiście zasadnicza jest tutaj kwestia efektywności, ale statystyki nie kłamią, na sektor wydajemy mniej niż inne kraje rozwinięte.

W warunkach pandemii okazało się, że to igranie z ogniem.

Gorzej z brakiem lekarzy, pielęgniarek i wszystkich innych pracowników, bez których system nie może działać. Częściową odpowiedzią jest trend, o którym sporo piszemy w naszym dzisiejszym raporcie – cyfryzacja służby zdrowia. To paląca potrzeba epoki covid na bardzo wielu poziomach, także tym najbardziej naturalnym: informatyzacji placówek oraz usług, i to informatyzacji sensownej, z wzajemną kompatybilnością systemów, co w Polsce od lat nie jest oczywiste. Ale to także kwestia rozwoju telemedycyny, wszelkiego rodzaju diagnostyk i leczenia na odległość. Od tego nie uciekniemy, a ten proces jest w stanie przynajmniej złagodzić coraz bardziej widoczną kadrową dziurę w naszej służbie zdrowia.

Przed sporymi wyzwaniami stanął również przemysł farmaceutyczny. Wbrew pozorom okres pandemii nie jest dla tej branży czasem żniw – pacjenci ograniczyli swoje wizyty u lekarzy, mniej jest wypisywanych recept i co za tym idzie, mniejsza jest sprzedaż. Ale przemysł stanął również przed innym bardzo poważnym problemem: kwestią łańcucha dostaw i sprowadzania z Dalekiego Wschodu substancji czynnych niezbędnych do produkcji leków. Jeszcze przed pandemią te dostawy potrafiły ulegać poważnym zakłóceniom, gdyby doszło do lockdownu w wymiarze światowym, Europa miałaby potężny kłopot.

Reklama
Reklama

Dlatego coraz bardziej słyszalne są głosy, aby odbudować produkcję substancji czynnych na Starym Kontynencie, w tym w Polsce.

To olbrzymia szansa także dla naszego przemysłu farmaceutycznego. Wymaga tylko i aż współdziałania organów publicznych z prywatnymi.

A to nie tylko w tym sektorze zwykle jest najtrudniejsze.

Paradoksalnie najważniejszy z tych wymiarów może się wydawać lekko banalny. Po prostu wszyscy się przekonaliśmy, jak fundamentalne znaczenie ma funkcjonowanie tego sektora. Oczywiście od zawsze uchodził on za ważny. Od zawsze każdy miał z nim kontakt. Od zawsze na niego narzekaliśmy. Ale nigdy nie doświadczyliśmy takiej sytuacji, że funkcjonowanie kraju i los setek tysięcy ludzi z dnia na dzień zaczął zależeć od sprawności, fachowości i poświęcenia pracowników ochrony zdrowia. A co za tym idzie – od przygotowania na przykład sprzętowego i organizacyjnego całego systemu.

Reklama
Analizy Rzeczpospolitej
Analiza danych mocno zyskuje na znaczeniu
Analizy Rzeczpospolitej
Budownictwu potrzeba prewencji
Analizy Rzeczpospolitej
Nowe technologie wspierają mury
Materiał Promocyjny
Bieszczady to region, który wciąż zachowuje aurę dzikości i tajemniczości
Analizy Rzeczpospolitej
Weryfikacja kontrahenta, czyli ocena szans i zagrożeń w sektorze TSL
Materiał Promocyjny
Jak sfinansować rozwój w branży rolno-spożywczej?
Reklama
Reklama