Rynek mięsa w Polsce osiągnie w przyszłym roku 6,72 mld zł – prognozuje Euromonitor. Barierą jego rozwoju jest wędrówka ognisk wirusa ASF po Polsce, a także możliwy wraz z migracjami ptaków powrót ptasiej grypy.
Mięso coraz popularniejsze
Spożycie mięsa w Polsce jest najwyższe od 10 lat. Według Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej sięgnie ono w tym roku blisko 80 kg mięsa na osobę. Konsumpcja mięsa drobiowego wzrośnie do 32 kg na osobę (z 30,3 kg), a wieprzowiny, ulubionego mięsa Polaków, jest na stabilnym poziomie – ok. 40 kg.
Branża ocenia ceny wieprzowiny jako dość wysokie, ale prognozuje, że ich wzrost wyhamuje. Wpłynie na to m.in. odbudowa pogłowia w Unii Europejskiej i mniejszy niż przed rokiem eksport wieprzowiny z UE do Chin. Przewidywany jest też spadek cen drobiu.
Rynki odeszły z ptasią grypą
Od lipca nasz kraj jest oficjalnie wolny od ptasiej grypy, ale to nie znaczy, że kraje, które zabroniły importu polskiego drobiu, automatycznie go przywrócą. – Mamy szansę na odzyskanie perspektywicznych rynków, takich jak Chiny i RPA – mówi „Rzeczpospolitej" Łukasz Dominiak, dyrektor generalny Krajowej Rady Drobiarstwa. – Przed wybuchem grypy byliśmy w gronie pięciu państw na świecie, obok Brazylii, Argentyny, Chile i Urugwaju, które eksportowały drób do Chin. Czekamy na otwarcie rynku przez tamtejsze władze. Na razie jest 6 zakładów zatwierdzonych przez Chińczyków, w kolejce czeka 20 następnych chętnych – dodaje.