Władysław Kosiniak Kamysz powiedział w Polsat News, że jest "miło zaskoczony" tym, że na spotkania wyborcze przychodzi bardzo dużo młodych osób. - Nigdy nie doświadczaliśmy takiego zainteresowania młodego pokolenia, szczególnie 20, 25-latków. To są ich pierwsze wybory prezydenckie - stwierdził.

Kandydat Koalicji Polskiej na prezydenta mówił także o spadku poparcia w sondażach, które jeszcze kilka miesięcy temu dawały mu szanse na pojawienie się w drugiej turze. - Na drugim miejscu była Małgorzata Kidawa-Błońska, byłem ja, był Szymon Hołownia. Teraz lepiej, chwilowo wypada Rafał Trzaskowski. Myślę, że Polacy nie zagłosują na kogoś kto nie ma programu wyborczego i mówi, że do końca tygodnia go przedstawi - powiedział polityk i zaznaczył, że "Rafał Trzaskowski bierze pomysły, punkt po punkcie, od niego". 

Kosiniak-Kamysz zapytany został również, czy czuje się ofiarą dwóch kandydatur. Zapewnił, że to "nie on jest ofiarą", ale "Polska jest ofiarą dwóch kandydatur, dwóch czołgów". - PiS i PO się nienawidzą. Ale oni w tym uścisku nienawiści się tak rozlubowali, że nie mogą się z niego puścić - powiedział i dodał, że PiS i PO chcą zmonopolizować polską scenę polityczną.