Wszystkie prezentowane dzieła pochodzą z kolekcji muzeum, do której trafiły jako dar rzeźbiarza w 1979 roku.

Alfons Karny (1901-89), absolwent warszawskiej Szkoły Sztuk Pięknych, studiował pod kierunkiem Tadeusza Breyera. W 1928 roku wykonany przez artystę portret Józefa Piłsudskiego został wyróżniony na Salonie Towarzystwa Zachęty Sztuk Pięknych w Warszawie. Potem przyszły podróże i kolejne nagrody, także zagraniczne – m.in. w 1934 roku Karny otrzymał Złoty Medal i Order króla Leopolda na Międzynarodowej Wystawie Sztuki w Brukseli, w 1937 – Złoty Medal na wystawie „Sztuka i Technika” w Paryżu.

Na pierwszym przeglądzie sztuki realizmu socjalistycznego w 1950 roku – I Ogólnopolskiej Wystawie Plastyki – wystawiono pięć rzeźb Karnego – „Generał Świerczewski” zdobył II nagrodę.
W składającym się z około 300 dzieł dorobku artysty zdecydowaną większość stanowią rzeźby – portrety. Nie tworzył ich jednak na zamówienie. Rzeźbił w kamieniu, tworzył modele gipsowe, ceramiczne.

„Interesuje mnie monumentalny wyraz zwartego bloku, nie czuję potrzeby rzeźby przestrzennej. Rzeźba powinna być masą. Ciężarem i bryłą. Z tej zasady biorą początek największe realizacje rzeźby historycznej. (…) Gdy olśniewa mnie indywidualność wielkiego człowieka, mam potrzebę natychmiastowej rekompensaty mego przeżycia” – notował Alfons Karny w 1974 roku.

Wystawa w Muzeum Archidiecezji została pomyślana jako pokaz magazynowych zasobów – rzeźby i płaskorzeźby prezentowane są w skrzyniach i na regałach. Pośród nich postaci historyczne takie jak Maria Skłodowska–Curie, Mikołaj Kopernik, Józef Piłsudski, Tadeusz Kościuszko. Są wizerunki pisarzy: Juliusza Słowackiego, Leona Kruczkowskiego, Stanisława Wyspiańskiego, Ernesta Hemingwaya, artystów: Aleksandra Gierymskiego, Vincenta van Gogha. Zobaczyć można popiersia muzyków: Karola Szymanowskiego, Ignacego Jana Paderewskiego, Fryderyka Chopina.

Są maski pośmiertne Józefa Piłsudskiego, Melchiora Wańkowicza, Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego, Leopolda Staffa, Adama Mickiewicza.

W tekście do wystawy kuratorka Ewa Korpysz pisze: „Karny był portrecistą, ale prawie nigdy nie rzeźbił z modela: zbyt bliski kontakt zburzyłby jego osobistą wizję postaci. Modelował z pamięci, z notatek szkicowych i z fotografii. Był zafascynowany rzeźbą francuską, sztuką starożytnego Wschodu, Grecji, a przede wszystkim Rzymu. Głowy portretowe Karnego, osadzone na obnażonej szyi, ukazane frontalnie, w ujęciu trzy czwarte lub z profilu, przypominają popiersia rzymskie. I tak jak w rzymskich portretach, jest w nich pewien dystans między widzem i rzeźbą”.

Oprócz tych znanych są i bezimienni jak „Bokser”, czy „Matrona”. Całkiem odmienna w charakterze i wyrazie jest kamienna niewielka figurka siedzącego dziecka z uwydatnionymi policzkami - „Po zjedzeniu konfitur” (1973) i „Żaba” (1930) z patynowanego gipsu.

Wystawę można oglądać do 1 grudnia.