Wybory w Niemczech: Partia Angeli Merkel na równi pochyłej

Wybory w Berlinie nie miały z reguły wpływu na układ sił politycznych w całym kraju, ale w czasie kryzysu imigracyjnego jest inaczej.

Aktualizacja: 19.09.2016 06:16 Publikacja: 18.09.2016 18:56

Komisja wyborcza w Berlinie podczas niedzielnego głosowania

Komisja wyborcza w Berlinie podczas niedzielnego głosowania

Foto: AFP, Odd Andersen

Zwycięstwo SPD z 23 proc. głosów oraz porażka CDU z 18 proc. - takie są wstępne wyniki niedzielnych wyborów w Berlinie. Zieloni i postkomuniści z Die Linke mogą liczyć na po ok. 16,5 proc.

Takie wyniki nie są dla nikogo zaskoczeniem. Spodziewano się spadku notowań CDU i kolejnego sukcesu antyimigranckiego ugrupowania Alternatywy dla Niemiec (AfD). Oprócz Berlina istniejąca zaledwie trzy lata partia jest już obecna w dziesięciu parlamentach landowych. Jest niemal pewne, że w przyszłym roku wejdzie do Bundestagu.

UPołożona na wschodzie Niemiec stolica kraju jest wyraźnie lewicowa o czym świadczą notowania SPD, Zielonych oraz postkomunistycznego ugrupowania Die Linke ( Lewica). Najważniejsze pytanie obecnie brzmi czy te trzy ugrupowania nie zdecydują się na utworzenie koalicji rządowej. Oznaczałoby to koniec pięcioletnich rządów w Berlinie koalicji SPD i CDU. Na czele podobnego sojuszu, ale w skali całego kraju stoi Angela Merkel.

Ale CDU traci zwolenników w całych Niemczech. Dwa tygodnie temu przegrała sromotnie w niewielkim ludnościowo landzie Meklemburgii-Pomorzu Przednim. Wyprzedziła ją tam AfD.

Tymczasem za rok wybory do Bundestagu i jeżeli spadek notowań CDU będzie się utrzymywał, to pod znakiem zapytania stanie polityczna przyszłość Angeli Merkel.

Rzecz w tym, że każde lokalne wybory w Niemczech są w gruncie rzeczy referendum w sprawie polityki imigracyjnej szefowej rządu. Obywatele są coraz bardziej zaniepokojeni kontynuacją kursu wytyczonego przez Merkel niemal dokładnie rok temu, kiedy to wypowiedziała słynne zdanie: „Wir schaffen das" (Damy radę). Słowa te kanclerz powtarza nadal, co wywołuje coraz większe napięcia w łonie samej koalicji.

Bawarska CSU żąda nie od dzisiaj odwrotu od takiego kursu, proponując ustanowienie górnego rocznego limitu imigracyjnego na poziomie 200 tys. osób. Tymczasem do końca sierpnia tego roku do Niemiec przybyło już prawie 260 tys. imigrantów. Wprawdzie w ostatnim czasie niemiecką granicę przekracza już zaledwie ok. 25–30 imigrantów dziennie, lecz zdaniem większości obywateli i tak jest ich już za dużo. Ponad połowa Niemców (54 proc.) domaga się poważnej korekty polityki imigracyjnej, lecz aż dwie trzecie (67 proc.) spośród wyborców partii chadeckich, czyli CDU i CSU. To właśnie zagraża Merkel, która w trzech ostatnich wyborach do Bundestagu była prawdziwą lokomotywą wyborczą CDU. Jej partia ma już zaledwie 33 proc. poparcia. To spadek o sześć punktów procentowych w ciągu roku.

Sam Berlin, jako stolica prężnych gospodarczo Niemiec, wychodzi z zapaści gospodarczej i mimo 60 mld euro długu zdołał opanować sytuację finansową, choć jeszcze kilka lat temu groziło mu bankructwo. Jednak miasto stało się w ostatnim czasie w Niemczech synonimem nieudacznictwa za sprawą panującego od lat totalnego chaosu na budowie nowego lotniska. Miało być gotowe pięć lat temu i kosztować 2 mld euro. Wydano już 5,4 mld euro, a końca nie widać.

Chaosu i afer finansowych nie brak także w procesie akomodacji imigrantów w Berlinie. Kosztować to ma miasto wiele milionów euro. Z ponad miliona imigrantów, którzy przybyli w roku ubiegłym do Niemiec, trafiło tam 80 tys. Wielu z nich ulokowano w hotelach, za co słono płacą władze landu. Sposób przyjmowania azylantów w Berlinie krytykowała publicznie także Angela Merkel. CDU to nie pomogło.

Zwycięstwo SPD z 23 proc. głosów oraz porażka CDU z 18 proc. - takie są wstępne wyniki niedzielnych wyborów w Berlinie. Zieloni i postkomuniści z Die Linke mogą liczyć na po ok. 16,5 proc.

Takie wyniki nie są dla nikogo zaskoczeniem. Spodziewano się spadku notowań CDU i kolejnego sukcesu antyimigranckiego ugrupowania Alternatywy dla Niemiec (AfD). Oprócz Berlina istniejąca zaledwie trzy lata partia jest już obecna w dziesięciu parlamentach landowych. Jest niemal pewne, że w przyszłym roku wejdzie do Bundestagu.

Pozostało 85% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 784
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 783
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 782
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 779
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 778