Dwanaście miesięcy wojny o Sąd Najwyższy - kalendarium sporu

Radykalne zmiany w Sądzie Najwyższym zapowiedział prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński niemal dokładnie rok temu, w połowie 2017 r., kiedy już przygasał trwający od jesieni 2015 ponadroczny spór o sprawowanie kontroli w Trybunale Konstytucyjnym, w którym większość uzyskali sędziowie ze wskazania PiS.

Publikacja: 03.07.2018 19:15

Sąd Najwyższy

Sąd Najwyższy

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek

2017 ROK

Radykalne zmiany w Sądzie Najwyższym zapowiedział prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński niemal dokładnie rok temu, w połowie 2017 r., kiedy już przygasał trwający od jesieni 2015 ponadroczny spór o sprawowanie kontroli w Trybunale Konstytucyjnym, w którym większość uzyskali sędziowie ze wskazania PiS.

Pojawiły się jednak wtedy drażliwe wypowiedzi o rozproszonej kontroli konstytucyjnej w wykonaniu sądów powszechnych. W szczególności, aby Sąd Najwyższy niejako zastąpił Trybunał Konstytucyjny.

Czytaj także: Sąd Najwyższy: Iwulski za Gersdorf

12 lipca. Tego dnia wpływa niespodziewanie do Sejmu projekt ustawy o Sądzie Najwyższym, formalnie autorstwa posłów PiS, ale wspierany przez Ministerstwo Sprawiedliwości, który przewidywał natychmiastowe przeniesienia sędziów SN, a było ich wtedy ponad 80, w stan spoczynku. Przyznawał też ministrowi sprawiedliwości prawo pozostawienia nielicznej grupy sędziów do orzekania, chociaż przewidywano ograniczenie roli SN. Gdyby I prezes SN Małgorzata Gersdorf przeszła w stan spoczynku (a to raczej przewidywano), obowiązki te pełnić miał, do czasu powołania nowego I prezesa, sędzia wskazany przez ministra sprawiedliwości.

Projekt spotkał się oczywiście z ostrą krytyką ze strony opozycji. Małgorzata Gersdorf powiedziała: – SN staje się sądem przy ministrze sprawiedliwości, co wykracza poza trójpodział władzy. Później wielokrotnie wskazywała, że sedno zmian sprowadza się do wymiany części sędziów, swego rodzaju czystki, pod szyldem skrócenia wieku emerytalnego sędziów z 70 do 65 lat.

Prace nad ustawą ruszyły jednak ekspresowo:

18–22 lipca. Ustawa o SN uchwalona: I, II i III czytanie ustawy w Sejmie, gorące prace w komisji (poseł sprawozdawca Stanisław Piotrowicz).

22 lipca. Senat nie wnosi poprawek.

24 lipca. Prezydenckie weto. W atmosferze narastających protestów, nie tylko opozycji, prezydent wetuje zarówno ustawę o SN, jak i powiązaną z nią ustawę o KRS. Mówi jednak, że reforma wymiaru sprawiedliwości jest konieczna, gdyż jest ważnym elementem jego programu wyborczego i zapowiada, że przygotuje własne ustawy o KRS i SN. Dodajmy, że jednocześnie Andrzej Duda podpisał nowelę prawa o ustroju sądów powszechnych, dającą ministerstwu w sądach powszechnych dużą władzę, m.in. prawo szerokiej wymiany prezesów sądów.

26 września. Do Sejmu wpływa prezydencki projekt ustawy o SN.

24 listopada – 15 grudnia. Prace nad prezydencką ustawą.

20 grudnia. Prezydent podpisuje ustawę.

2018 ROK

2 stycznia. Publikacja ustawy w Dzienniku Ustaw.

3 kwietnia. Nowa ustawa o SN wchodzi w życie, powstają formalnie dwie izby: Dyscyplinarna i Kontroli Nadzwyczajnej, ale do tej pory nie działają.

Spór trwa, a wraz z nim toczy się też konflikt na linii Warszawa–Bruksela (Komisja Europejska), z krótkimi okresami ocieplenia (weto prezydenckie czy spotkanie premiera Mateusza Morawieckiego z Jeanem-Claude'em Junckerem w połowie lutego br. i wypowiedzi szefa KE, że są duże szanse na kompromis). W tym czasie PiS dokonuje kilku szybkich nowelizacji, nakazując publikację trzech zaległych wyroków TK (co już nastąpiło) czy uwzględnienie przy procedurze przedłużania prawa do orzekania zasięgnięcia opinii KRS. Wreszcie ograniczenie nowego narzędzia SN – skargi nadzwyczajnej.

3 maja. Upływa formalny termin na złożenie wniosków o przedłużenie orzekania przez sędziów, którzy osiągnęli 65. rok życia. 9 z 27 sędziów SN, którym grozi przymus odejścia w stan spoczynku 4 lipca, wystąpiło o zgodę prezydenta na orzekanie po przekroczeniu 65 lat, następnie dołączyło do nich siedmiu kolejnych. Powołali się jednak we wnioskach nie na nową ustawę, podkreślając, że jej nie respektują, tylko na ustawę zasadniczą. Obecnie KRS bada te wszystkie wnioski, a do czasu ich ostatecznego rozstrzygnięcia przez prezydenta, co może potrwać nawet do jesieni, mogą oni nadal orzekać w SN.

29 czerwca. Opublikowane zostaje obwieszczenie prezydenta RP z 24 maja 2018 r. o 44 wolnych stanowiskach sędziego w Sądzie Najwyższym, które otwiera procedurę naboru nowych sędziów do SN. Rzecz w tym, że opozycja i sędziowie, w tym SN, którzy dzień wcześniej murem poparli prezes Gersdorf, zarzucają stronie rządowej, że w tej reformie chodzi właśnie tylko o wymianę sędziów. Nie wiadomo, ilu będzie chętnych do objęcia stanowisk w SN, na zgłoszenia kandydatur mają miesiąc.

4 lipca. Według nowej ustawy 11 sędziów SN, w tym jego I prezes Małgorzata Gersdorf, ma wcześniej przejść w stan spoczynku. Od tego dnia, do dnia wyboru nowego prezesa, jego obowiązki ma pełnić wyznaczony przez prezydenta inny sędzia SN (podobnie ma być z prezesami poszczególnych izb). Ale Gersdorf starała się ubiec prezydenta: na mocy jej decyzji o zastępstwie, obowiązki te pełnić będzie Józef Iwulski, prezes Izby Pracy SN. ©?

Czytaj także:

- Sąd Najwyższy: Iwulski za Gersdorf

- Sąd Najwyższy poddany bez walki

- Nieoczekiwana decyzja Gersdorf, którą aprobuje prezydent

2017 ROK

Radykalne zmiany w Sądzie Najwyższym zapowiedział prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński niemal dokładnie rok temu, w połowie 2017 r., kiedy już przygasał trwający od jesieni 2015 ponadroczny spór o sprawowanie kontroli w Trybunale Konstytucyjnym, w którym większość uzyskali sędziowie ze wskazania PiS.

Pozostało 94% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Prawo karne
Przeszukanie u posła Mejzy. Policja znalazła nieujawniony gabinet
Prawo dla Ciebie
Nowe prawo dla dronów: znikają loty "rekreacyjne i sportowe"
Edukacja i wychowanie
Afera w Collegium Humanum. Wykładowca: w Polsce nie ma drugiej takiej „drukarni”
Edukacja i wychowanie
Rozporządzenie o likwidacji zadań domowych niezgodne z Konstytucją?
Praca, Emerytury i renty
Są nowe tablice GUS o długości trwania życia. Emerytury będą niższe