Reklama
Rozwiń
Reklama

Polski rząd - jak w czeskim filmie

Prawo dziś służy do osiągania doraźnych celów.

Aktualizacja: 12.03.2017 12:16 Publikacja: 12.03.2017 09:00

Polski rząd - jak w czeskim filmie

Foto: PAP, Rafał Guz

Kiedy byłam dzieckiem, w telewizji emitowano animowany czeski serial „Sąsiedzi". Jego bohaterami byli Pat i Mat – panowie, którzy niestrudzenie stawiali czoło licznym domowym usterkom. Najczęściej tym, które sami wywoływali. Ilekroć bowiem coś w ich otoczeniu się psuło lub w ich odczuciu wymagało ulepszenia, sięgali po nieodpowiednie narzędzia. Byli przy tym niezwykle niedokładni i niechlujni. I nigdy nie korzystali z pomocy fachowców. W konsekwencji – naprawiając jedno, psuli drugie. Zawsze jednak z rozmachem i zwykle na amen. Co istotne, niezależnie od własnej intencji i rzeczywistego rezultatu podejmowanych starań, byli z owoców swej ciężkiej pracy niebywale wprost zadowoleni.

Rządzący zapomnieli

Wydaje się, że wspomniany serial, który w pamięci wielu osób, w tym i mojej, zapisał się jako pocieszny obrazek dwóch nieudaczników, może być odnośnikiem do aktualnej sytuacji tzw. racjonalnego ustawodawcy w Polsce. Nie chcąc przypisać mu złych intencji, zauważam, że z nielicznymi wyjątkami, większość podejmowanych przez niego inicjatyw obarczona jest wadami, które nie dość, że nie prowadzą do rozwiązania określonego problemu, to często pogłębiają go. Gdyby tego nie było dość – generują kolejne.

Prawo zdaje się w oczach ustawodawcy, zmaterializowanego w twarzach polityków parlamentarnej większości, narzędziem osiągania krótkowzrocznych celów, a w efekcie przyspieszonym rozkładem instytucji państwa, sprzeniewierzeniem się wartościom demokratycznego państwa prawnego, upadkiem autorytetów i zbeletryzowaniem pojęć, które w dojrzałych systemach mają fundamentalne znaczenie.

Czymże bowiem jest dziś demokratyczne państwo prawne? Ledwie kilkanaście miesięcy temu był to system, w którym władza mogła działać wyłącznie na podstawie i w granicach prawa, a zatem przede wszystkim na podstawie konstytucji. Jeśli owe granice przekraczała, rolą niezależnego od władzy wykonawczej Trybunału Konstytucyjnego było badanie zgodności ustaw z konstytucją. Dzisiaj ustawa zasadnicza zasadniczo znaczenia nie ma, ponieważ jej regulacje bywają – w rzekomym majestacie prawa – zastępowane aktami niższej rangi. Pamięci rządzących umyka przy tym, że tak często przywoływany przez nich suweren opowiedział się w 1997 r. za przyjęciem tejże konstytucji w drodze ogólnokrajowego referendum. Dzisiejszy suweren utożsamiany jest jednak z głosami wyłącznie tych osób, dzięki którym rządząca partia dzierży parlamentarną większość. To, że mowa o ledwie 18 proc. elektoratu dla tejże definicji znaczenia nie ma.

Ani zabawni, ani wiarygodni

Dzisiaj, gdy na szklanym ekranie widzę przekonanych o słuszności swoich racji polityków, którzy perlistą mową i gładkimi słowami uzasadniają zbiorowy gwałt na instytucjach państwa, którzy posługując się celową manipulacją, traktują legislację jako narzędzie służące do stworzenia wyłomów w systemie prawa, którzy nie okazują szacunku podstawowym wartościom i depczą autorytety, np. podważając prawidłowość wyboru pierwszego prezesa Sądu Najwyższego, myślę sobie, że niebywale blisko im do Pata i Mata. Ci jednakże, przy wszystkich swych wadach mieli jedną – z mojej aktualnej perspektywy niebywale istotną – zaletę, przesądzającą o tym, że wspominam ich z pobłażliwą sympatią: byli wiarygodni. Politycy zaś, którzy wynosząc na sztandary prawo i dążenie do sprawiedliwości, pierwsze traktują instrumentalnie, drugiemu zaś sprzeniewierzają się, cechy tej są pozbawieni.

Reklama
Reklama

Autorka jest adwokatem, redaktorem naczelnym „Pokoju adwokackiego" (www.pokojadwokacki.pl), członkiem NRA

Opinie Prawne
Dawid Rapkiewicz, Michał Rzeszutek: Ochrona pieniędzy klientów to fundament bankowości
Opinie Prawne
Prawniczki: Zwierzę nie jest rzeczą, nie należy go dawać „pod choinkę”
Opinie Prawne
Piotr Szymaniak: List do Mikołaja albo pobożne życzenia o prawdziwą prokuraturę
Opinie Prawne
Robert Gwiazdowski: Co jest sprawiedliwe? To, co każe czynić Tusk z Żurkiem, czy Kaczyński z Ziobrą?
Materiał Promocyjny
Polska jest dla nas strategicznym rynkiem
Opinie Prawne
Paweł Rochowicz: Taksówkarz Darek cenniejszy niż cztery litery
Materiał Promocyjny
Podpis elektroniczny w aplikacji mObywatel – cyfrowe narzędzie, które ułatwia życie
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama