Cassandra S. zarejestrowała się w zagranicznej klinice jako skłonna urodzić dziecko parze pragnącej rodzicielstwa. Cassandra, gdy przez wiele lat nie mogła zajść w ciążę, zaczęła rozglądać się za możliwością skorzystania z pomocy matki zastępczej. Procedura jednak była droga, w Szwecji nielegalna. W tym okresie Szwedka nawiązała kontakt z kobietą w USA zainteresowaną urodzeniem dziecka innym parom. Cassandra jednak sama zaszła w ciążę i nie musiała z mężem już starać się o inne metody powiększenia rodziny. To jednak, co wyniosła z okresu bezdzietności, to zrozumienie dla innych kobiet, którym się nie poszczęściło. Dlatego sama teraz chciałaby pomóc innym. Według niej, wiele kobiet pragnęłoby pójść w jej ślady, ale brak im odwagi. Wyraża też nadzieję, że politycy zmienią zdanie i pozwolą na macierzyństwo zastępcze.