-Sądzę, że tak. To jest jednak tak, że… Utwierdzają mnie w tym teraz np. rozmowy w czasie kampanii wyborczej, kiedy rozmawiam z ludźmi, którzy wyraźnie mówią: „No zaraz, chwileczkę, ale dlaczego te afery różne, o których czytamy, słyszymy, nie są rozliczone?”. Tutaj jest potrzebny jakiś impuls polityczny. I w jakimś sensie jednak państwo jest odpowiedzialne za to czy rzeczywiście te sprawy się toczą czy też nie - mówił Konstanty Radziwiłł pytany o to, czy system, że prokurator generalny jest jednocześnie ministrem sprawiedliwości się sprawdził.