Małpki świetnie sprzedają się o poranku w dni robocze

Już blisko połowa wódki płynie do klientów w małych butelkach. Od poniedziałku do piątku, do południa sklepy mają już za sobą jedną trzecią sprzedaży małpek.

Publikacja: 15.04.2019 21:00

Małpki świetnie sprzedają się o poranku w dni robocze

Foto: Adobe Stock

Ostatni artykuł „Rzeczpospolitej" o ogromnej popularności małych butelek wódek wywołała spore zainteresowanie, dlatego postanowiliśmy przyjrzeć się temu fenomenowi. Na prośbę naszej redakcji Centrum Monitorowania Rynku przeanalizowało sprzedaż wódki w małych sklepach, gdzie niewielkie pojemności mają największe wzięcie. Wnioski? Małpki zajęły po cichu niemal połowę rynku wódek w małych sklepach, ich sprzedaż rusza ostro w górę już o świcie i do południa dominuje nad innymi pojemnościami.

Czytaj także: Branża spirytusowa jest w przeciętnej kondycji

Przed pracą

Rynek wódki dzieli się na wódkę czystą i smakową. Według danych CMR wódka czysta w styczniu zajmowała 69,5 proc. sprzedaży, smakowa – 30,5 proc. Obie sprzedawane są w różnych pojemnościach, od 90 ml, przez 100 ml i 200 ml, po półlitrówki i większe.

Według analiz CMR sprzedaż małpek ogółem nie sięga 3 mln sztuk dziennie, jak informował SynergiOn, ale – 1,3 mln sztuk. Co jednak nie oznacza, że to mało – w ciągu ostatniego roku małpki smakowe zajęły 21 proc. sprzedaży, małpki z wódką czystą kolejne 22 proc., co łącznie daje blisko połowę rynku – 43 proc. wódki trafiło do klientów w małych butelkach, o pojemności 100 i 200 ml. Sprzedaż małpek dominuje nad innymi pojemnościami w godzinach, w których w ogóle nie jest przyjęte spożywanie alkoholu – sprzedaż małych wódek startuje po godzinie 5 i rośnie szybko, do południa dokonuje się ok. 30 proc. transakcji. Co więcej, 55 proc. małpek klienci kupują od poniedziałku do czwartku.

Tanio i szybko

Małe wódki walczą ceną, zajmują niemal całą półkę (72,8 proc.) czystej wódki ekonomicznej, za to już tylko 24 proc. na średniej półce i 7,7 proc. wódek premium. To zakupy impulsowe, klienci często wpadają do małego sklepu tylko po nią – na 35 proc. paragonów z wódką smakową i na 33,7 proc. paragonów z czystą wódką nie pojawiają się inne produkty. Najczęściej kupują tylko setki. Jeśli klient bierze coś więcej, zwykle sięga po piwo i najtańsze papierosy.

Także według Nielsena w 2018 r. sprzedaż mocnego alkoholu w małych pojemnościach wzrosła ogółem o 4,7 proc,. a małpki smakowe urosły o prawie 10 proc. Trend ten rozciąga się na wino czy whisky. – Mocno rozwija się sprzedaż w hotelach i restauracjach, jedna z sieci handlowych przeznaczyła na to 1/3 powierzchni całego stoiska z alkoholem – mówi Grzegorz Bartol, wiceprezes firmy Bartex.

Po pierwszej publikacji „Rz" o małpkach swój komentarz przesłał Związek Pracodawców Polski Przemysł Spirytusowy, z uwagą, że według Nielsena dziennie jest sprzedawanych 1,4 mln opakowań, rocznie – 510 mln sztuk, a małe pojemności wynoszą blisko 30 proc. wolumenu rynku wódki (wg CMR – 43 proc.).

ZP PPS nie widzi powodów do niepokoju i argumentuje, że najwięcej transakcji ma miejsce między 16 a 18 oraz w piątek i sobotę, a ludzie i tak piją więcej piwa. – 33 proc. osób w wieku produkcyjnym kupuje statystycznie litr piwa dziennie, dla porównania, średnio tylko ok. 3 proc. osób w wieku produkcyjnym kupuje opakowanie napoju spirytusowego w butelce 100 mln. Zagrożenie nie wynika z pojemności butelek, ale z nieodpowiedzialnego spożycia alkoholu – pisze Ryszard Woronowicz, rzecznik ZP PPS.

Inaczej ocenia to zjawisko Jarosław Pinkas, konsultant krajowy w dziedzinie zdrowia publicznego i główny inspektor sanitarny. – Te butelki są niewyobrażalnie łatwo dostępne, to wszystko marketing i brak społecznej odpowiedzialności biznesu – mówi Pinkas redakcji. – Uważam za nieetyczne, że małe butelki z wódką smakową eksponowane są w sklepach w atrakcyjny sposób, przy kasach, na wysokości wzroku. Widać tego ślady, puste butelki wokół szkół – mówi Pinkas. – W sektorze ochrony zdrowia widzimy rosnący problem z relatywizacją uzależnień. To się tyczy także papierosów elektronicznych, które uczą sięgania po te używki – ostrzega.

Krzysztof Brzózka, szef PARPA, nie wierzy w skuteczność edukacji i popiera pomysł zakazania małpek. – Zakazanie małych formatów jest ważne. Trudniej podjąć decyzję o zakupie dużej butelki, bo i rzuca się w oczy, i dostępność ekonomiczna jest inna – mówi. Zakazanie małych butelek rozważał kiedyś resort zdrowia, niestety, mimo kilku próśb ministerstwo nie ujawniło szczegółów projektu.

Ostatni artykuł „Rzeczpospolitej" o ogromnej popularności małych butelek wódek wywołała spore zainteresowanie, dlatego postanowiliśmy przyjrzeć się temu fenomenowi. Na prośbę naszej redakcji Centrum Monitorowania Rynku przeanalizowało sprzedaż wódki w małych sklepach, gdzie niewielkie pojemności mają największe wzięcie. Wnioski? Małpki zajęły po cichu niemal połowę rynku wódek w małych sklepach, ich sprzedaż rusza ostro w górę już o świcie i do południa dominuje nad innymi pojemnościami.

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Przemysł spożywczy
Polacy oszczędzają i nie marnują żywności
Przemysł spożywczy
Kakao droższe od miedzi. Zyskuje na wartości szybciej niż bitcoin
Przemysł spożywczy
Chude lata dla alkoholi. Uderzyła je akcyza
Przemysł spożywczy
Kakao drożeje szybciej niż bitcoin
Przemysł spożywczy
Wielka Brytania grozi zakazem importu polskiego drobiu z powodu salmonelli