Precyzyjna, szybkostrzelna Pilica to polskiej konstrukcji oręż epoki cyfrowej, dowód technologicznego awansu zakładów zbrojeniowych w Tarnowie. Jeśli finalne testy na rakietowym poligonie pod Ustką wypadną pozytywnie, jeszcze w tym roku spółki PGZ zaangażowane w projekt będą mogły rozpocząć dostawy seryjne sprzętu do armii.
Niestety, realizacja kontraktu za ok. 750 mln zł zaliczyła już roczny poślizg spowodowany koniecznością wprowadzenia ulepszeń sugerowanych przez wojsko. Zgodnie z życzeniem armii zamiast polskiego radaru artyleryjskiego Soła zastosowano prostszy izraelski, zmodyfikowano rozwiązania teleinformatyczne, a także rozszerzono możliwości uzbrojenia – dowiedziała się „Rzeczpospolita".