Bojowe polskie drony – superbroń obrony terytorialnej

MON daje polskim firmom rok na przygotowanie oferty tańszej, masowej produkcji bojowych dronów, które będą dostępnym orężem również dla wojsk obrony terytorialnej.

Aktualizacja: 08.11.2016 14:06 Publikacja: 08.11.2016 13:35

Foto: PAP/Tomasz Gzell

We wtorek na poligonie pod Warszawą minister obrony Antoni Macierewicz ocenił możliwości już istniejących, rodzimych bezzałogowych konstrukcji, które - jak zdalnie kierowany wirnikowiec pionowego startu DragonFly - produkt Wojskowego Instytutu Technicznego Uzbrojenia, czy Warmate - naprowadzany zdalnie na cel, precyzyjny pocisk oferowany przez prywatną grupę WB Electronics - mogą poszukiwać i zwalczać pojazdy opancerzone. - Bojowe głowice to efekt pracy wynalazców z WITU, oprócz przeciwpancernych ładunków kumulacyjnych opracowano także pociski odłamkowo- burzące i termobaryczne - mówił płk. Jacek Borkowski szef instytutu. – DragonFly i inne bezpilotowce pionowego startu uzbrojone w ładunki bojowe – warte kilkanaście tysięcy zł za sztukę to broń wielokrotnie tańsza od kierowanych rakiet np. przeciwpancernych – zachwalał.

Bezzałogowa broń walczy z czasem

Na poligonie w podwarszawskiej Zielonce pokazano w akcji także taktycznego, potężniejszego drona Łoś zbudowanego przez WB Group.

WITU polskie drony takie jak Łoś może zaopatrywać w naprowadzane optycznie, precyzyjne bomby szybujące Larus. 6 kilogramowe, kierowane pociski przeznaczone są do niszczenia broni pancernej i strategicznych instalacji wroga. Prezentowane we wtorek na pokazach zdalnie sterowane systemy bojowe, także drony oferowane przez Polską Grupę Zbrojeniową we współpracy z firmą Eurotech, mają wciąż istotną słabość – to na razie konstrukcje w fazie badawczo rozwojowej.

- Potrzebujemy skutecznej, bezzałogowej broni produkowanej w kraju. Masowe zamówienia dronów np. dla Wojsk Obrony Terytorialnej spowodują obniżenie kosztów - zachęcał w Zielonce min. Macierewicz. Szef MON podkreślał, że uzbrojenie OT w bezpilotowce także obserwacyjno – rozpoznawcze, obali krzywdzące nową, tworzoną dopiero formację, przekonanie, że będzie ona wyposażana w prosty sprzęt a nowe technologie to wyłącznie domena wojsk operacyjnych.

Hamowanie bezpilotowej rewolucji

Program pozyskania dla armii blisko stu różnych typów bezzałogowych statków powietrznych (BSL), wartych niemal 3 mld zł do lata tego roku był w MON szczegółowo zaplanowany w scenariuszach modernizacji armii. Latem jednak minister Antoni Macierewicz unieważnił postępowanie dotyczące nabycia mniejszych dronów obserwacyjno rozpoznawczych - aby zwiększyć szanse państwowej Polskiej Grupy Zbrojeniowej i dać czas PGZ na zbudowanie w tej dziedzinie podstawowych kompetencji.

W ramach kluczowego dla armii programu robotyzacji i rozpoznania wojsko planowało zamówić 80 zestawów bezpilotowców wojskowych ( to ok. 350 bezzałogowych statków powietrznych) kilku kategorii, w tym bojowych średnich dronów klasy MALE (ang. Medium Altitude Long Endurance), zdolnych do dalekich rajdów zwiadowczych i przenoszenia precyzyjnego uzbrojenia.

Po korekcie modernizacyjnych planów przez obecną ekipę MON przyszłość inwestycji w dronową rewolucję nie jest jednoznaczna. Resort obrony zapewnia, że przyspieszy zakup małych bezpilotowców dla wojskowego rozpoznania. Pozyskanie bojowych, uzbrojonych konstrukcji klasy MALE na pewno przesunie się w czasie.

Cicha państwowo- prywatna rywalizacja

Rozwoju polskich dronów wojskowych na pewno nie przyspiesza rywalizacja zamiast współpracy miedzy PGZ a WB Group.

- Warto wspierać rozwój rodzimej spółki, nawet prywatnej, jeśli dysponuje ona technologiami, które dają szansę sukcesu na trudnym rynku zbrojeniowym – stwierdza Piotr Wojciechowski, prezes i współzałożyciel firmy WB Electronics.

WB Group zwłaszcza spółka zależna Flytronic z Gliwic, to już uznany producent dronów, na Śląsku korporacja zorganizowała nawet centrum rozwojowe bezpilotowców i ośrodek szkoleniowy.

Jej bezzałogowe zestawy zwiadowcze FlyEye służą od lat w polskiej armii ale też sprzedały się m.in. na Węgrzech, w innych krajach NATO a także przeszły chrzest bojowy na Ukrainie. Duży kontrakt na system FlyEye z umową na wieloletni serwis, szkolenia obsługę WB Electronics negocjuje we Francji.

Warmate leci na wojny

Atutem systemu FlyEye jest unikalna głowica optyczna zintegrowana z systemem precyzyjnego wskazywania celów artylerii.

Najnowszą konstrukcję WBE - dron znacznie większy, klasy taktycznej, przystosowany nie tylko do obserwacji i rozpoznania ale również przenoszenia uzbrojenia ożarowska firma ma szansę dostarczyć do jednego z dużych krajów Azji. - Na razie nie ujawniamy adresata – mówi Tomasz Badowski rzecznik firmy.

Bojowe bezpilotowce – Warmate, produkowane przez WB Group, wojska dwóch krajów już kupiły na pniu i to w setkach egzemplarzy, zanim jeszcze producent wprowadził w nich ostatnie konstrukcyjne poprawki. Odbiorców broni ożarowska firma nie ujawnia, poza informacją, że jedno z państw zaangażowane jest w aktualny, "gorący konflikt". Nasza armia skrzydlatymi "towarzyszami broni" nie była zainteresowana.

- To trochę dziwna sytuacja, bo jeszcze kilka lat temu, do budowy tanich dronów, łączących cechy bezzałogowych zwiadowców i autonomicznych, zdalnie kierowanych pocisków, zachęcali naszą firmę polscy artylerzyści – mówi dr Wojciech Komorniczak dyrektor ds. rozwoju nowych technologii WB Electronics.

We wtorek na poligonie pod Warszawą minister obrony Antoni Macierewicz ocenił możliwości już istniejących, rodzimych bezzałogowych konstrukcji, które - jak zdalnie kierowany wirnikowiec pionowego startu DragonFly - produkt Wojskowego Instytutu Technicznego Uzbrojenia, czy Warmate - naprowadzany zdalnie na cel, precyzyjny pocisk oferowany przez prywatną grupę WB Electronics - mogą poszukiwać i zwalczać pojazdy opancerzone. - Bojowe głowice to efekt pracy wynalazców z WITU, oprócz przeciwpancernych ładunków kumulacyjnych opracowano także pociski odłamkowo- burzące i termobaryczne - mówił płk. Jacek Borkowski szef instytutu. – DragonFly i inne bezpilotowce pionowego startu uzbrojone w ładunki bojowe – warte kilkanaście tysięcy zł za sztukę to broń wielokrotnie tańsza od kierowanych rakiet np. przeciwpancernych – zachwalał.

Pozostało 84% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Biznes
Diesel, benzyna, hybryda? Te samochody Polacy kupują najczęściej
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Biznes
Konsument jeszcze nie czuje swej siły w ESG
Materiał partnera
Rośnie rola narzędzi informatycznych w audycie
Materiał partnera
Rynek audytorski obecnie charakteryzuje się znaczącym wzrostem
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Materiał partnera
Ceny za audyt będą rosły