Marek Świerczyński z portalu Polityka Insight który jako pierwszy podał tę informację twierdzi, że o dodatkowy czas na przygotowanie konkursowych propozycji poprosił jeden z producentów.
Specjalistycznych, morskich śmigłowców Marynarka Wojenna RP potrzebuje do walki przeciw wrogim okrętom i ratownictwa. Miały być kontraktowane ekspresowo w ramach tzw. pilnej potrzeby operacyjnej. Na początku lipca resort obrony kierowany przez Mariusza Błaszczaka wysłał zaproszenia od składania ostatecznych ofert na helikoptery ZOP do WSK PZL-Świdnik (grupa Leonardo) i producenta caracali - Airbus Helicopters. Do zaproszeń zostały dołączone zmodyfikowane techniczne wymagania na wiropłaty w uaktualnionej wersji. Wszelkie szczegóły towarzyszące procedurze wybory nowych śmigłowców wsparcia został przez MON utajniony. Według nieoficjalnych informacji , składanie finalnych ofert przewidywano na koniec października.
Śmigła ZOP w przyszłym roku?
W poprawionym przez obecny rząd planie modernizacji Marynarki Wojennej potwierdzono zamiar zakupu 4 wyspecjalizowanych maszyn do zwalczania okrętów podwodnych (ZOP) i morskiego ratownictwa. Brana pod uwagę była także możliwość zwiększenia liczby śmigłowców o kolejne wiropłaty w przyszłości.
Jeszcze na początku 2017 roku przyspieszone postępowanie konkursowe na morskie śmigłowce ówczesny minister obrony Antonii Macierewicz uzasadniał pilnymi potrzebami obronnymi państwa. Szybkie decyzje w sprawie morskich maszyn miały zatrzeć złe wrażenie po przerwaniu (w 2016 r.) procedury zakupu słynnych francuskich caracali produkowanych przez Airbus Helicopters.
Dziś mowa o kolejnym przesunięciu terminu składania ofert a zatem rozstrzygnięcie procedur konkursowych na najbardziej potrzebne morskie wiropłaty przesunie się zapewne na przyszły rok.