Kormoran II: powstaje kolejny polski niszczyciel min

Od uroczystego cięcia blach w gdańskiej stoczni Remontowej Shipbuilding rozpocznie się w ten wtorek budowa drugiego już niszczyciela min nowej generacji Kormoran II dla polskiej marynarki.

Aktualizacja: 17.09.2018 17:48 Publikacja: 17.09.2018 14:05

Kormoran II

Kormoran II

Foto: materiały prasowe

Prywatna grupa Remontowa Holding zbuduje potem kolejny – trzeci (lecz drugi seryjny) okręt projektu 258. Już wejście do służby pierwszego, prototypowego Kormorana II oznaczało w 2017 r. zwiastun rewolucji we flocie wojennej RP.

Umowa MON z gdańską korporacją stoczniową Piotra Soyki podpisana w grudniu 2017 r. przewiduje budowę serii niszczycieli min ze stali amagnetycznej, co czyni polskie mine huntery nowej generacji trudniejszymi do wykrycia i odporniejszymi na atak minowy. Ważnymi atutami okrętu typu Kormoran II są doskonała manewrowość (dzięki pędnikom cykloidalnym napędzanym silnikami spalinowymi) oraz cechy utrudnionej wykrywalności stealth - co gwarantuje specjalna konstrukcja o tzw. niskiej sygnaturze. Szczegóły większości bojowych rozwiązań i zabezpieczeń pozostają tajne.

Czytaj także:  Szwedzki okręt szpiegowski powstaje na Oksywiu

Nowe okręty przeznaczone są do poszukiwania i zwalczania min na wodach polskiej strefy ekonomicznej oraz współdziałania z bojowymi sojuszniczymi grupami taktycznymi sił morskich NATO na Morzu Bałtyckim i Północnym. Buduje je konsorcjum w skład którego oprócz stoczni Remontowa Shipbuilding (lidera), wchodzą także należący do Polskiej Grupy Zbrojeniowej Ośrodek Badawczo-Rozwojowy Centrum Techniki Morskiej w Gdyni oraz spółka PGZ Stocznia Wojenna.

Pierwszy, zbudowany w ramach projektu badawczo - rozwojowego niszczyciel min ORP Kormoran II, wszedł do służby 28 listopada 2017 r. Podobnie jak przy tworzeniu prototypu prefabrykacja, montaż sekcji, bloków i kadłuba odbywać się będzie w specjalnej hali stoczni Remontowa Shipbuilding , w kontrolowanych warunkach, m. in. temperatury, wilgotności i czystości powietrza.

Rewolucja na pokładzie

Maksymilian Dura, ekspert w dziedzinie morskich broni z portalu Defence24, zwraca uwagę, że nafaszerowany elektroniką Kormoran II to najnowocześniejszy obecnie w Europie mine hunter i zwiastun nowej generacji okrętów, które rozpoczną rewolucję i wymuszą zmianę mentalności dowódców i polskich marynarzy. Kierowanie okrętem, planowanie operacji i dowodzenie morską misją odbywa się na nowym kormoranie nie na mostku ale przy komputerowej konsoli w tzw. bojowym centrum informacji (BCI), gdzie spływają wszelkie sygnały i dane z systemów rozpoznania, obserwacji i informatycznej sieci wsparcia dowodzenia. Dura twierdzi ,że szczególnie dokładnie podczas morskich testów weryfikowano sprawność autorskiego System Dowodzenia i Kierowania Środkami Walki SCOT którego integratorem jest Centrum Techniki Morskiej. Gdyński CTM odniósł sukces: jego blok zarządzania walką SCOT łączący okrętowy podsystem wspomagania dowodzenia, systemy obrony biernej i obserwacji podwodnej (stacje hydrolokacyjne oraz ładunki do niszczenia min) mogą być stosowane w kolejnych nowych okrętach Sił Morskich RP.

- Zintegrowanie w jedną całość wszystkich urządzeń i systemów dostarczonych przez różnych producentów to było jedno z najważniejszych wyzwań, przed jakim stanęliśmy podczas budowy okrętu. Udało nam się to dzięki autorskiemu systemowi zarządzania walką „SCOT”, stanowiącemu jednocześnie „mózg, serce i układ nerwowy”, który pozwala na użycie okrętowych sensorów i uzbrojenia w najbardziej efektywny sposób - przyznaje szef CTM Andrzej Kilian.

Weryfikacja morskich arsenałów

Marynarka Wojenna ma obecnie ok. 40 okrętów bojowych, z czego zaledwie kilkanaście to jednostki uderzeniowe, pozostałe to trałowce i transportowo-minowe. Średnia wieku okrętów bojowych zbliża się do czterdziestki. W następnej dekadzie MW powinna wycofać większość wyeksploatowanych jednostek uderzeniowych w tym m.in. dwie fregaty, pięć mniejszych okrętów rakietowych i większość z eksploatowanych obecnie przestarzałych okrętów podwodnych.

Dotychczasowy plan modernizacji floty zakładał rozłożone w czasie inwestycje, tak by do 2030 roku marynarka mogła podnieść banderę na trzech nowoczesnych, jednak o połowę mniejszych od b. korwety gawron, czyli obecnie ORP Ślązak, jednostkach obrony wybrzeża, trzech – czterech okrętach podwodnych nowego typu i trzech patrolowych. Pokłady przyszłych pełnomorskich okrętów miały pomieścić kompletny oręż: precyzyjne działa, systemy przeciwlotnicze, a także wyrzutnie torped i bomb głębinowych. Plan zwalczania morskich zagrożeń RP jest jednak przez obecną ekipę w MON od miesięcy weryfikowany i aktualizowany.

Minister Mariusz Błaszczak w wystąpieniu podczas wrześniowych targów obronnych MSPO w Kielcach powtórzył, że rząd nie rezygnuje z żadnych istotnych przedsięwzięć modernizacyjnych, chce je natomiast racjonalnie uporządkować i dostosować do możliwości ekonomicznych kraju.

Prywatna grupa Remontowa Holding zbuduje potem kolejny – trzeci (lecz drugi seryjny) okręt projektu 258. Już wejście do służby pierwszego, prototypowego Kormorana II oznaczało w 2017 r. zwiastun rewolucji we flocie wojennej RP.

Umowa MON z gdańską korporacją stoczniową Piotra Soyki podpisana w grudniu 2017 r. przewiduje budowę serii niszczycieli min ze stali amagnetycznej, co czyni polskie mine huntery nowej generacji trudniejszymi do wykrycia i odporniejszymi na atak minowy. Ważnymi atutami okrętu typu Kormoran II są doskonała manewrowość (dzięki pędnikom cykloidalnym napędzanym silnikami spalinowymi) oraz cechy utrudnionej wykrywalności stealth - co gwarantuje specjalna konstrukcja o tzw. niskiej sygnaturze. Szczegóły większości bojowych rozwiązań i zabezpieczeń pozostają tajne.

Pozostało 84% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Biznes
Spółki muszą oszczędnie gospodarować wodą. Coraz większe problemy
Biznes
Spółka Rafała Brzoski idzie na miliard. InPost bliski rekordu
Biznes
Naprawa samolotu podczas lotu
Materiał partnera
Przed nami jubileusz 10 lat w Polsce
Materiał partnera
Cyfrowe wyzwania w edukacji