Luis Enrique wspomnienia z meczów z Polską ma wyłącznie przyjemne

Leo Messi mówi, że to najlepszy obok Pepa Guardioli trener, z jakim miał okazję pracować. Z Barceloną Luis Enrique wygrywał Ligę Mistrzów, na sukces z Hiszpanią wciąż czeka.

Aktualizacja: 02.09.2021 00:01 Publikacja: 10.06.2021 15:30

Luis Enrique

Luis Enrique

Foto: AFP

To będzie jego pierwszy duży turniej w roli selekcjonera. Po mundialu w Rosji zastąpił byłego kolegę z reprezentacji Fernando Hierro.

Grali też razem w Realu, Hierro został ikoną Królewskich, a Luis Enrique dokonał największej zdrady w hiszpańskim futbolu, przenosząc się w 1996 roku z Madrytu do Barcelony. Odszedł za darmo, skonfliktowany z władzami klubu i kibicami.

Na Camp Nou początkowo przyjmowany był z niechęcią, ale szybko zdobył serca fanów, strzelając gole w El Clasico i manifestując przywiązanie do nowych barw.

Został kapitanem Barcy, w Katalonii zaczął także pisać swoją trenerską historię. W 2008 roku przejął klubowe rezerwy i awansował z nimi do drugiej ligi. Potem krótko pracował w Romie i Celcie Vigo, aż wrócił na Camp Nou i stanął przed wyzwaniem dużo większym: zmierzenia się z legendą Guardioli.

Zadanie potraktował poważnie i już w pierwszym sezonie wywalczył pięć z sześciu możliwych trofeów, w tym to najważniejsze – puchar Ligi Mistrzów, ostatni dla Barcelony (2015).

– Miałem szczęście, że mogłem pracować z nim i z Guardiolą. To pomogło mi lepiej zrozumieć futbol, bardzo się rozwinąłem – opowiadał parę miesięcy temu w wywiadzie dla telewizji La Sexta Leo Messi.

Kwestią czasu było, kiedy Luis Enrique dostanie propozycję z federacji. Przyszła w 2018 roku, kilkanaście miesięcy po tym, jak zostawił Barcelonę. Porządki w kadrze zaczął od wprowadzenia bardziej rygorystycznych reguł, m.in. zakazu używania komórek podczas wspólnych posiłków.

Wygrana w debiucie z Anglią na Wembley była dobrym prognostykiem. Po efektownym zwycięstwie 6:0 nad Chorwatami, którzy rywalizowali z Francuzami w finale mundialu, w Hiszpanii zapanowała euforia. Nie trwała jednak długo, bo Luis Enrique najpierw opuścił jedno ze zgrupowań, a potem w równie tajemniczych okolicznościach podał się do dymisji.

– Rezygnuję z powodów, dla których nie mogłem poświęcić się całkowicie pracy – tłumaczył.

Wkrótce okazało się, że za kulisami tej decyzji stał rodzinny dramat. Jego dziewięcioletnia córka Xana zmagała się z nowotworem kości. I w sierpniu 2019 roku walkę tę niestety przegrała. Trzy miesiące później Luis Enrique powrócił na stanowisko.

– Odszedłem, bo w tych trudnych chwilach chciałem jak najwięcej czasu spędzić z bliskimi. Ale życie musi toczyć się dalej – mówił.

Wspomnienia z meczów z Polską ma wyłącznie przyjemne. Był częścią olimpijskiego zespołu, który w finale igrzysk w Barcelonie pokonał 3:2 drużynę Janusza Wójcika. Pamięta również dwa inne triumfy, już w pierwszej reprezentacji. W sierpniu 1999 roku Hiszpanie wygrali 2:1 w Warszawie, a kilka miesięcy później 3:0 w Kartagenie. To były spotkania towarzyskie.

19 czerwca w Sewilli stawka będzie o wiele wyższa. Być może zwycięzca zagwarantuje sobie wyjście z grupy.

Polskie Orły
Robert Lewandowski: Obsesja doskonałości
Polskie Orły
Zawodnicy będą mieli głos
Polskie Orły
To sport musi wyjść z ofertą
Polskie Orły
Kojarzeni z sukcesem
Polskie Orły
Adam Małysz: Potrzebujemy idei, nowego systemu