- Nie wiemy jakie mogą być kolejne kroki po wypowiedzeniu konwencji. Samo wypowiedzenie konwencji będzie bardzo złym znakiem, bo będzie to mówić, że rząd nie stoi za ofiarami, a opowiada się po stronie sprawców przemocy - powiedziała w programie „Onet Rano” Joanna Senyszyn. - PiS tak naprawdę mówi mężczyznom: "możecie bić żony i dzieci, my nie będziemy w to ingerować, dlatego, że rodzina stanowi wartość" - dodała posłanka Lewicy. 

Czytaj także: Zbigniew Ziobro: Oczekuję od rządu odwagi, by wypowiedzieć konwencję stambulską

Jak zaznaczyła Joanna Senyszyn, „wypowiedzenie konwencji oznacza tak naprawdę promowanie przemocy”.