- To jest wyłącznie w rękach pana prezydenta. To pan prezydent ma obowiązek, bo tak mówi ustawa, ujawnić ten raport. Jeżeli mówimy w wymiarze ustawowym, on to zrobić powinien. Nie ma tutaj manewru - mówił w TV Trwam Antoni Macierewicz.

Były szef MON przyznał jednocześnie, że był czas, gdy on sam sprzeciwiał się ujawnianiu aneksu. - Dopiero teraz, po 2015 r. jak zaczęły przychodzić informacje dotyczące różnych spraw gospodarczych, jakie się działy w wojsku zwłaszcza, w różnych sferach wojska przy różnych zamówieniach, uświadomiłem sobie, że tam właśnie, w tym aneksie tkwią korzenie różnych zjawisk, z którymi mamy do czynienia po dzień dzisiejszy - powiedział polityk PiS.

- Naród ma prawo poznać mechanizmy, które rządziły tym co nazywano III Rzeczpospolitą, a co było w istocie kontynuacją w dużym stopniu czasów PRL-owskich, w wielu wymiarach dominacji agentury rosyjskiej nad życiem gospodarczym, społecznym i politycznym Polski - powiedział Macierewicz.

Jego zdaniem ujawnienie aneksu byłoby "zerwaniem z sowiecką pępowiną".

Andrzej Duda w ubiegłym roku powiedział, że zna treść aneksu, ale nie widzi powodu, dla którego miałby on zostać upubliczniony.