W tym roku z tematem mierzy się „Warsaw", nowa produkcja Pixelated Milk. To niewielka warszawska firma mająca na swoim koncie ciepło przyjęte „Regalia: Of Men and Monarchs", a więc ludzie znani już w branży gier i niewątpliwe utalentowani. Powstanie próbują pokazać z perspektywy jego uczestników, młodych ludzi gotowych poświęcić życie dla sprawy. Po dozbrojeniu się w kryjówce wyruszają na ulice, gdzie starają się wykonywać powierzone im zadania. To misje polegające na likwidowaniu gniazd karabinów maszynowych czy odbijaniu określonych punktów z rąk wroga.




„Warsaw" jest grą niskobudżetową i nie oferuje spektakularnych efektów. Prosta, dwuwymiarowa mapa miasta nie wygląda zachęcająco, ale dobrze odwzorowuje warszawskie zabudowania. Ponadto pomaga twórcom zbudować napięcie. Nigdy nie wiadomo, co kryje się za rogiem – sojusznicy lub pozostawiony przez nich sprzęt czy też świetnie uzbrojone i wyszkolone niemieckie oddziały. Gra świetnie odwzorowuje ich przewagę i zmusza do bardzo rozsądnego wykorzystywania zasobów.

To ciekawa produkcja, ale jednak niszowa. Z całą pewnością nie pokaże światu, czym było powstanie – po prostu ukończy ją relatywnie niewielu graczy spoza Polski. Można też narzekać na zbyt małe walory edukacyjne i niedopracowane mechanizmy, ale lepiej po prosu zagrać i pokazać rodzimym twórcom, że warto ponownie zagłębić się w ten temat.

- Michał Zacharzewski, Zdalaodpolityki.pl