Plus Minus: Kadencja ambasadora Niemiec to trzy lata. Pan był w Polsce sześć i chciał być jeszcze dłużej. Kanclerz Merkel uznała, że choć świetnie pełni pan misję, to staje się pan zbyt „polski", za dobrze rozumie Polaków i czas na powrót do Berlina, bo zacznie pan bronić polskiego punktu widzenia?
Ryzyko, że kiedy misja trwa zbyt długo, w końcu zacznie się rozumować logiką kraju goszczącego, zapewne istnieje (śmiech). Ale mnie tak długi pobyt pozwolił przede wszystkim znacznie głębiej zrozumieć Polaków, zapuścić tu korzenie. To ważne, bo pierwsze wrażenie, jakie robi Polska, nie oddaje o niej prawdy.
Dlaczego?
Aby zrozumieć Polskę, trzeba oczywiście myśleć racjonalnie, ale też sięgać do serca. Również Polacy są emocjonalni. Tu nie można cały czas zachowywać chłodnego dystansu, trzeba się angażować. Szczególnie odnosi się to do historii. Jest tu cały czas obecna. Chodząc po Warszawie, po innych polskich miastach, stale napotykałem przeszłość. ...
Wybierz najkorzystniejszą ofertę i zyskaj dostęp do najważniejszych tekstów rp.pl z sekcji: Wydarzenia, Ekonomia, Prawo, Plus Minus; w tym ekskluzywnych tekstów publikowanych wyłącznie na rp.pl.
Dostęp do treści rp.pl - pakiet podstawowy nie zawiera wydania elektronicznego „Rzeczpospolitej”, archiwum tekstów, treści pochodzących z tygodników prawnych, aplikacji mobilnej i dodatków dla prenumeratorów.