PiS nie miał dobrego tematu kampanii do Parlamentu Europejskiego, ale już ma. Niespodziewanie Prezesowi rękę podał prezydent Warszawy, ogłaszając deklarację LGBT+. I prawica natychmiast zaczęła wojnę z tęczową koalicją. Jeśli kiedyś powstanie na ten temat film, to mamy już dla niego tytuł: „O dwóch takich, co ukradli tęczę".
Pytanie, czyja jest tęcza, rozpaliło polityczne emocje. Jedni mówią, że tęcza to LGBT, drudzy, że to symbol chrześcijański, aż tu niespodziewanie do gry włącza się prezes PSL i twierdzi, że tęcza to znak ruchu spółdzielczego (słynne Społem). No tak, chłop śpi, a w polu mu rośnie, choćby i tęcza. Tęcza z sumiastym wąsem.