Prowadząca program red. Zuzanna Dąbrowska zapytała o możliwe wspólne listy wyborcze Nowoczesnej i PO, o którym mówił m.in. poprzedni gość poseł Marcin Kierwiński z Platformy. - Na pewno pan poseł Kierwiński nie jest odpowiednią osobą, żeby odpowiadać na słowa Ryszarda Petru - powiedziała Hennig-Kloska.
- Oczekiwanie społeczne jest takie, żeby jednak zebrać siły. Każda partia zachowa przy tym podmiotowość. Teraz czekamy na odpowiedź Grzegorza Schetyny. Ale też SLD czy PSL, bo głównie z tymi ugrupowaniami będziemy rozmawiać - dodawała.
Następne pytanie dotyczyło służby zdrowia i protestu rezydentów, który trwa już niemal miesiąc. - Od początku popieramy protest rezydentów. Cieszy, że bez żadnego badania wiemy czego oczekują wyborcy -powiedziała rzeczniczka Nowoczesnej. - My zakładamy, że jeśli służba zdrowia, to taka socjalliberalna. Przede wszystkim służbę zdrowia trzeba uporządkować, bo dosypywanie pieniędzy niczego nie zmieni - dodała.
Jaki pomysł ma Nowoczesna na usprawnienie służby zdrowia? - Najbardziej pobudzić konkurencyjność, poprawić wydatkowanie pieniędzy - mówiła Hennig-Kloska. - Lekarze rezydenci często pracują jak normalni lekarze, więc proponowanie im stypendium, to ośmieszanie się przez PiS.
- Gdy głosowaliśmy przeciwko projektowi 500 plus, to mieliśmy na myśli to, że państwa nie stać na ten projekt, bo pieniądze są potrzebne choćby na służbę zdrowia - powiedziała gość programu. - Mamy w programie np. likwidację urzędów wojewódzkich. Mamy dużo reform w programie, które przeprowadzone efektywnie, dałyby oszczędności. Takie 10 mld zł można bez problemu zaoszczędzić.