Petru wyjaśnił, że w przyszłości - "w zależności od tego, co jeszcze nam rząd czy PiS zgotuje" - "mogą być potrzebne znacznie większe demonstracje. Lider .Nowoczesnej wyraził przy tym przekonanie, że takie demonstracje mogą "zatrzymać szeregowych posłów PiS". - Nie Jarosława Kaczyńskiego, bo jego nie zatrzymamy - zastrzegł dodając, że już np. dla Beaty Szydło takie demonstracje mogą być ważnym sygnałem.
Petru wypomniał też premier Szydło, że jej rząd jak dotąd nie złożył w Sejmie żadnej ustawy dotyczącej gospodarki. Zadeklarował przy tym, że jest gotów rozmawiać o ustawie 500+, a także o podatku bankowym - ten ostatni popiera, ale pod warunkiem, że byłby on niższy niż ten, proponowany przez PiS i że objęto by nim również SKOK-i.