Na rynku nieruchomości mają działać biura pośrednictwa najmu: społeczne agencje najmu (SAN). Będą wynajmować mieszkania na długi okres i za niski czynsz. To najnowszy pomysł rządu. Eksperci nie wróżą mu sukcesu.
Dla kogo SAN
Rząd pracuje nad pakietem mieszkaniowym. Jeden z projektów zawiera zmiany do ustawy o niektórych formach popierania budownictwa mieszkaniowego. Proponuje się w nim powołanie do życia społecznych agencji najmu. Tego typu agencje działają już od dawna w Wielkiej Brytanii, Belgii czy we Francji.
Czytaj także: Zakończenie najmu podlega określonym zasadom
Polskie SAN będą mogły zakładać gminy lub organizacje pozarządowe. Mają one uzupełnić lukę na rynku nieruchomości między najmem komercyjnym a komunalnym. Agencje mają na wiele lat wynajmować mieszkania od właścicieli (gwarantując regularne opłacanie czynszu), a następnie podnajmować je. Szczegółowe zasady ustalą rady gmin w formie uchwał. Powinny jednak kierować się kryteriami pierwszeństwa, zawartymi w ustawie z 20 lipca 2018 r. o pomocy państwa w ponoszeniu wydatków mieszkaniowych w pierwszych latach najmu mieszkania, stanowiącej podstawę prawną realizacji programu dopłat do czynszu „Mieszkanie na start". Do tych kryteriów można zaliczyć m.in.: wynajem dla zaspokojenia potrzeb mieszkaniowych oraz uzyskiwanie określonych dochodów.
Poza czynszem SAN będą mogły pobierać od podnajemców tylko opłaty niezależne od właściciela, np. za media. Przy czym czynsz podnajmu będzie mógł wynieś maksymalnie 110 proc. czynszu, który SAN opłacają właścicielowi. Ofertę można będzie rozszerzyć o dodatkowe usługi z obszaru wsparcia socjalnego, kierowane do osób w trudnej sytuacji życiowej lub rozpoczynających samodzielne życie.