Okazało się, że mężczyźni o bardziej „męskich” twarzach (wydatne łuki brwiowe, szeroka szczęka, wąskie usta) są nie tylko częściej uważani za niewiernych, ale i sami potwierdzają większą liczbę romansów i przypadków niewierności w związkach.

Według zespołu naukowców z University of Western Australia, wykształcenie w toku ewolucji umiejętności wykrywania już na pierwszy rzut oka potencjalnego rywala, który mógłby chcieć uwieść partnerkę, byłoby cenne. Mało tego, także dla heteroseksualnych kobiet dostrzeżenie skłonnego do flirtu mężczyzny, mogłoby być przydatne.

Badanie opisane w piśmie „Royal Society Open Science” polegało na poproszeniu uczestników o ocenę rysów twarzy 189 białych dorosłych (101 mężczyzn i 88 kobiet, którzy brali udział w poprzednich badaniach), na podstawie przedstawionych fotografii. Należało w skali od 1 do 10 oszacować prawdopodobieństwo niewierności u każdej z tych osób.

Z kolei osoby ze zdjęć już wcześniej deklarowały, w jakim stopniu są skłonne do zdrady i jak często faktycznie romansowały za plecami partnerów lub partnerek.

W przypadku mężczyzn oceny na podstawie zdjęć pokrywały się z deklaracjami osób, których wizerunek znajdował się na fotografiach. U kobiet ze zdjęć nie zaobserwowano podobnej zależności (według naukowców może to wynikać zarówno z mniejszej skłonności kobiet do zdrady, jak i z faktu, że korzystają z makijażu).