To znaczy, owszem, istnieje w swej powłoce cielesnej, z materią nie wygrasz, ale cała reszta jest wymyślona od początku do końca. Ba, śmiem twierdzić, że zaprojektowana została przez wyjątkowo perfidnych, prawicowych trolli, by ośmieszyć feminizm, wegetarianizm i postępowe -izmy. Państwo nie dowierzają? Niesłusznie, historia (to słowo nam się za chwilę przyda) zna takie przypadki, dość przypomnieć wynajęcie przez Opus Dei pewnej panny Izabel po to, by dżentelmenom w wieku średnim obrzydzić romanse i podnieść tym samym poziom moralności publicznej.