- Oxford jest średniowiecznym miastem, my patrzymy na politykę z innej perspektywy. Ale to, co dzieje się w Polsce, jest oceniane jako zamieszanie - powiedział prof. Jan Zielonka.
- Trudno zrozumieć polską politykę, jest obrazem tego, co się dzieje w polskim społeczeństwie. Dziwi fakt, że katastrofa smoleńska, która była narodową tragedią, dzieli Polaków, a nie łączy, a wielu polityków stara się jątrzyć te rany, a nie goić. To zupełnie niepotrzebne - mówił gość Bogusława Chraboty.
Według prof. Zielonki, rozumienie polityki w Polsce jest bardzo szczególne. - W Polsce polityka to nie jest sztuka dialogu i kompromisu, tylko walka każdego z każdym - mówił gość programu #RZECZoPolityce. Podkreślił, że Polska polityka podzielona jest nie tylko w kwestii katastrofy, ale i pojmowaniu np. idei państwa prawa, rozdziału Kościoła od państwa i w ogóle pojęcia narodu w szerszym, europejskim kontekście. - Wiele innych kwestii stanowi podstawę tych podziałów - mówił prof. Zielonka.
Profesor przyznał, Polacy nie są pod tym względem typowi oraz że podobne podziały funkcjonują w wielu krajach, m.in. we Włoszech. Według niego jednak, wszędzie tam, gdzie podziały oparte są na kwestiach symbolicznych, a nie realnych, nie doprowadziło to do niczego dobrego. W Wielkiej Brytanii na przykład, nawet w kwestii tak ważnej jak Brexit, nie są one aż tak dobitne, a emocje nie tak silne. Uznał też, że po referendum strona przegrana bez większych problemów zaakceptuje zdanie większości.
Według prof. Zielonki, Brytyjczycy uważają Unię Europejską za tonący okręt. - Jeśli my tu, w Polsce, tego nie widzimy, to jesteśmy chyba zbyt zajęci własnymi sprawami.