Korea Płd.: Założyciel sekty nie ma koronawirusa

Władze Korei Południowej poinformowały, że założyciel sekty Shincheonji został przebadany pod kątem koronawirusa SARS-CoV-2 - i wynik badania był negatywny. W świątyni sekty w mieście Daegu pojawiło się ognisko koronawirusa, który teraz rozprzestrzenia się po Korei Południowej.

Aktualizacja: 03.03.2020 05:34 Publikacja: 03.03.2020 03:39

Korea Płd.: Założyciel sekty nie ma koronawirusa

Foto: AFP

Lee Man-hee, twórca i przywódca sekty chrześcijańskiej Shincheonji w poniedziałek przepraszał mieszkańców Korei Południowej za to, że to w tej wspólnocie pojawił się koronawirus. Samego wirusa nazwał "wielkim nieszczęściem". Odmawiał jednak poddania się badaniu na obecność koronawirusa do momentu, aż władze zagroziły, iż przebadają go siłą - informuje Reuters.

Członkini sekty, znana jako "Pacjent 31", miała być osobą, która zaczęła rozprzestrzeniać wirusa w Korei Południowej. Do wtorku liczba zarażonych wirusem w tym kraju wzrosła do 4812.

W ciągu minionej doby w Korei Południowej stwierdzono 600 nowych przypadków zarażenia się koronawirusem - wynika z danych Koreańskich Centrów ds. Kontroli i Prewencji Chorób (KCDC). To czyni obecnie z Korei Południowej największe ognisko wirusa na świecie.

Sekta Shincheonji zapewnia, że jest gotowa współpracować z władzami, którym udostępnia dane dotyczące swoich wiernych, aby ci mogli być przebadani pod kątem obecności koronawirusa w ich organizmach.

Sam Lee nie chciał jednak poddać się badaniom. Gubernator prowincji Gyeonggi zagroził wówczas, że do mieszkania, w którym mieszka Lee, wejdzie policja.

"Jeśli nie zgodzisz się na badania, nakaże nie tylko śledztwo w tej sprawie, ale również zostaniesz natychmiast aresztowany i przekazany policji. To ostatnie ostrzeżenie" - napisał gubernator na Facebooku. Nieco później dodał, że przywódca sekty udał się na badania.

W Korei Południowej, w wyniku zarażenia się koronawirusem, zmarło 28 osób.

Na całym świecie liczba osób, które zachorowały na koronawirusa wynosi obecnie 90888. Zmarło 3116 osób.

Lee Man-hee, twórca i przywódca sekty chrześcijańskiej Shincheonji w poniedziałek przepraszał mieszkańców Korei Południowej za to, że to w tej wspólnocie pojawił się koronawirus. Samego wirusa nazwał "wielkim nieszczęściem". Odmawiał jednak poddania się badaniu na obecność koronawirusa do momentu, aż władze zagroziły, iż przebadają go siłą - informuje Reuters.

Członkini sekty, znana jako "Pacjent 31", miała być osobą, która zaczęła rozprzestrzeniać wirusa w Korei Południowej. Do wtorku liczba zarażonych wirusem w tym kraju wzrosła do 4812.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 791
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 790
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 789
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 788
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 787