Przewaga talibów obnaża porażkę Amerykanów w Afganistanie

Szybkie zdobywanie kolejnych miast przez talibów i brak oporu ze strony sił rządowych pokazują, że porażką zakończyły się dwie dekady budowania przez Amerykanów lokalnej armii w Afganistanie.

Aktualizacja: 15.08.2021 08:07 Publikacja: 15.08.2021 07:50

Przewaga talibów obnaża porażkę Amerykanów w Afganistanie

Foto: AFP

Pomimo około 89 miliardów dolarów przeznaczonych na szkolenie afgańskiej armii, talibowie potrzebowali niewiele ponad miesiąc, aby zdobyć większą część kraju. W ciągu ostatnich kilku dni bojownicy zajęli każde większe miasto w Afganistanie - od Kandaharu na południu, przez Mazar-i-Szarif na północy, Herat na zachodzie, po Dżalalabad na wschodzie. Teraz stoją u bram Kabulu.

Prezydent Afganistanu Aszraf Ghani pochwalił afgańskie siły bezpieczeństwa i obrony w krótkim przemówieniu telewizyjnym w sobotę, mówiąc, że mają one "silnego ducha, aby bronić swoich ludzi i kraju".

W czasie ofensywy talibów część żołnierzy nie stawiała oporu, inni porzucili swoje posterunki. W niektórych przypadkach, jak twierdzą amerykańscy urzędnicy, gubernatorzy prowincji prosili siły bezpieczeństwa o poddanie się lub ucieczkę, być może w celu uniknięcia dalszego rozlewu krwi, ponieważ uważali, że klęska jest nieunikniona.

- Gdy morale raz spadnie, rozprzestrzenia się bardzo szybko, i to jest przynajmniej częściowy powód - powiedział amerykański urzędnik.

Amerykańscy oficerowie od dawna obawiali się, że szerząca się korupcja, dobrze widoczna w części afgańskiego przywództwa wojskowego i politycznego, osłabi determinację źle opłacanych, źle odżywianych i niewłaściwie zaopatrywanych żołnierzy pierwszej linii - niektórzy z nich byli pozostawiani na miesiące, a nawet lata na odizolowanych posterunkach, gdzie mogli zostać odbici przez talibów.

- Czy oddałbyś życie za przywódców, którzy nie płacą ci na czas i są bardziej zainteresowani własną przyszłością? - zapytał drugi amerykański urzędnik, wypowiadając się pod warunkiem zachowania anonimowości.

Ofensywa talibów pokazuje niepowodzenie Stanów Zjednoczonych w stworzeniu sił bojowych na podobieństwo własnego wysoce profesjonalnego wojska ze zmotywowanym, dobrze wyszkolonym przywództwem, zaawansowaną technologicznie bronią i bezproblemowym wsparciem logistycznym.

Na papierze afgańskie siły bezpieczeństwa liczyły około 300 tys. żołnierzy. W rzeczywistości ich liczebność nigdy nie była tak wysoka.

Pomimo około 89 miliardów dolarów przeznaczonych na szkolenie afgańskiej armii, talibowie potrzebowali niewiele ponad miesiąc, aby zdobyć większą część kraju. W ciągu ostatnich kilku dni bojownicy zajęli każde większe miasto w Afganistanie - od Kandaharu na południu, przez Mazar-i-Szarif na północy, Herat na zachodzie, po Dżalalabad na wschodzie. Teraz stoją u bram Kabulu.

Prezydent Afganistanu Aszraf Ghani pochwalił afgańskie siły bezpieczeństwa i obrony w krótkim przemówieniu telewizyjnym w sobotę, mówiąc, że mają one "silnego ducha, aby bronić swoich ludzi i kraju".

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konflikty zbrojne
Zajęcie Charkowa? Władimir Putin mówi, że Rosja nie ma tego w planach
Konflikty zbrojne
Patriarcha Cyryl zostanie uznany za heretyka? Rząd Estonii ma plan
Konflikty zbrojne
Zmasowany atak ukraińskich dronów na Sewastopol i Noworosyjsk
Konflikty zbrojne
Ukraińscy żołnierze z obwodu charkowskiego: Tracimy Wołczańsk, nie mamy czym walczyć
Konflikty zbrojne
Wojna w Ukrainie. Powolny koniec ofensywy na Charków