Przedstawiciel Ukrainy w grupie kontaktowej ds. uregulowania kryzysu w Donbasie (działa w ramach "porozumień mińskich"), Jewhen Marczuk oświadczył, że wstępnie znaleziono porozumienie z Moskwą co do składu ewentualnej misji pokojowej ONZ w Donbasie. Zgodnie ze stawianymi przez Rosję warunkami, w misji nie powinni uczestniczyć żołnierze państw NATO. Ukraina z kolei domagała się, by w składzie takiej misji nie było sojuszników Rosji z ODKB (Organizacja Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym).

Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow oświadczył jednak, że do porozumienia "jeszcze jeszcze bardzo daleko". - Pozostaje wiele pytań - powiedział, cytowany przez portal pravda.ru

Najważniejszy spór pomiędzy Kijowem a Moskwą toczy się odnośnie miejsca rozmieszczenia ewentualnej misji. Rosja domaga się, by jej żołnierze stacjonowali na linii frontu, oddzielając wojsko ukraińskie od samozwańczych republik Donbasu. W Kijowie zaś twierdzą, że błękitne hełmy powinni stanąć na ukraińsko-rosyjskiej granicy, którą obecnie kontrolują wspierani przez Moskwę separatyści.