Zapowiedziana przez władze blokada granic najprawdopodobniej nie doprowadzi do zatrzymania ruchu, ale wprowadzenia drobiazgowy kontroli. A to będzie problemem dla firm transportowych. Zwłaszcza, że nie można wykluczyć sytuacji, w której dojdzie do zaostrzenia kontroli także na granicach innych państw.
Tymczasem nawet pobieżna kontrola samochodów ciężarowych wydłużyłaby czas jazdy o 10-20 proc. Dokładna będzie już bardzo dotkliwa: na granicach pojawią się kolejki. Na razie trudno przewidzieć, kto będzie podlegał kontrolom i w jaki sposób będą one prowadzone. Na pewno płynność ruchu towarowego zostanie mocno wyhamowana. Wiele zależeć będzie od infrastruktury na przejściach granicznych. Kiedyś była mocno rozbudowana, teraz może braknąć parkingów czy dodatkowych pasów ruchu dla zatrzymywanych pojazdów.