Państwa UE zamknęły procedurę nadmiernego deficytu wobec Grecji

Przedstawiciele państw unijnych zamknęli w poniedziałek procedurę nadmiernego deficytu wobec Grecji. "Dzisiejsza decyzja to uznanie ogromnego wysiłku i poświęceń greckiego społeczeństwa" - ocenił komisarz ds. gospodarczych Pierre Moscovici.

Aktualizacja: 25.09.2017 14:12 Publikacja: 25.09.2017 13:49

Państwa UE zamknęły procedurę nadmiernego deficytu wobec Grecji

Foto: Bloomberg

Poniedziałkowa decyzja podjęta przez unijnych ministrów ds. europejskich była formalnością po tym, jak w lipcu swoją rekomendację w tej sprawie wydała Komisja Europejska.

Grecja była w procedurze nadmiernego deficytu od 2009 r. Termin końcowy jego zredukowania przekładano kilkakrotnie, ostatni raz w sierpniu 2015 r. Po zakończeniu programu wsparcia Grecja powinna finansować swoje potrzeby korzystając z rynków pieniężnych. Krok Rady UE, a wcześniej Komisji Europejskiej ma pomóc w odbudowie zaufania do tego kraju, którego dług publiczny wynosi prawie 180 proc. PKB.

"Zwrot jaki nastąpił od 2009 r. nie ma precedensu w Europie. Teraz musimy zapewnić konstruktywną współpracę między wszystkimi instytucjami i władzami greckimi w celu zapewnienia sprawnego i szybkiego zakończenia trzeciego przeglądu programu pomocowego. To utoruje drogę do pomyślnego zakończenia programu w przyszłym roku oraz otwarcia nowego i optymistycznego rozdziału dla Grecji i dla strefy euro jako całości" - podkreślił w oświadczeniu Moscovici.

W ostatnim czasie, już po przejęciu władzy przez głoszącą hasła zerwania z wymuszonymi oszczędnościami lewicową Syrizę, Grecja przyjęła bezprecedensowy pakiet reform. Władze wdrożyły ponad 140 działań, wiele z nich to oszczędności na dużą skalę.

Grecja, która w 2009 r. miała deficyt budżetowy na poziomie 15,1 proc., wypracowała w ubiegłym roku budżetową nadwyżkę na poziomie 0,7 proc. Unijny limit deficytu finansów publicznych wynosi 3 proc. PKB.

Komisja Europejska oceniła w swoich wiosennych prognozach gospodarczych, że pozytywne wyniki finansowe Aten są trwałe. Podjęte przez władze działania mają przynieść oszczędności wynoszące 4,5 proc. PKB do 2018 r.

Po zdjęciu przez Radę UE z Grecji procedury nadmiernego deficytu, objęte nią są tylko trzy kraje członkowskie: Francja, Hiszpania i Wielka Brytania. KE przewiduje, że pierwsze dwa jeszcze w tym lub najpóźniej w przyszłym roku powinny zejść z deficytem poniżej 3 proc. Dla porównania, na skutek kryzysu finansowego aż 24 państwa UE były objęte procedurą w 2011 r.

W przyszłym roku kończy się pakiet pomocowy, w ramach którego Grecja otrzymuje środki na finansowanie swoich potrzeb (głównie na spłatę wcześniejszych kredytów). W lipcu zarząd Europejskiego Mechanizmu Stabilności (EMS) zatwierdził wypłatę Grecji trzeciej, wynoszącej 8,5 mld euro, transzy wsparcia z obecnego pakietu, który opiewa na 86 mld euro.

Razem Europejski Mechanizm Stabilności i jego poprzednik Europejski Fundusz Stabilności Finansowej dostarczyły Grecji 181,2 mld euro pomocy (włączając najnowszą transzę).

Aby dostać środki, władze w Atenach zobowiązały się do utrzymania nadwyżki pierwotnej budżetu (bez kosztów obsługi długu) na poziomie 3,5 proc. PKB do 2022 roku.

Poniedziałkowa decyzja podjęta przez unijnych ministrów ds. europejskich była formalnością po tym, jak w lipcu swoją rekomendację w tej sprawie wydała Komisja Europejska.

Grecja była w procedurze nadmiernego deficytu od 2009 r. Termin końcowy jego zredukowania przekładano kilkakrotnie, ostatni raz w sierpniu 2015 r. Po zakończeniu programu wsparcia Grecja powinna finansować swoje potrzeby korzystając z rynków pieniężnych. Krok Rady UE, a wcześniej Komisji Europejskiej ma pomóc w odbudowie zaufania do tego kraju, którego dług publiczny wynosi prawie 180 proc. PKB.

Pozostało 80% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Gospodarka
Hiszpania liderem wzrostu w eurolandzie
Gospodarka
Francję czeka duże zaciskanie budżetowego pasa
Gospodarka
Największa gospodarka Europy nie może stanąć na nogi
Gospodarka
Balcerowicz do ministrów: Posłuszeństwo wobec premiera nie jest najważniejsze
Gospodarka
MFW ma trzy scenariusze dla Ukrainy. Jeden optymistyczny, dwa – dużo gorsze