Początek tygodnia przyniósł lekkie odreagowanie na GPW po wyprzedaży z końcówki minionego tygodnia, choć sam początek sesji nie zapowiadał pozytywnego rozwoju wypadków. Negatywne impulsy z pozostałych europejskich giełd zwiastowały raczej kontynuację przeceny. Szybko jednak się okazało, że chętnych do pozbywanie się polskich akcji nie było zbyt wielu. O losach sesji przesądziło wejście do gry Amerykanów, którzy bardziej byli zainteresowani odkupywaniem mocno przecenionych akcji. W efekcie początek notowań za oceanem przyniósł odbicie indeksów. Dzięki mobilizacji kupujących WIG20 finiszował 0,12 proc. na plusie. Część europejskich parkietów nie skorzystała jednak z tej okazji, będąc najwyraźniej pod wpływem lokalnych problemów. A tych w samej Europie nie brakuje. W weekend sytuacja epidemiczna pogorszyła się m. in. w Europie i w USA. Inwestorów bardziej jednak niepokoi coraz bardziej realna perspektywa recesji, będąca efektem drastycznego spadku aktywności gospodarczej w wyniku restrykcji wprowadzonych przez rządy. Najnowsze przewidywania ekonomistów skłaniają się ku temu, że recesja nie ominie także Polski. Z prognozy Credit Agricole wynika, że krajowa gospodarka w 2020 roku skurczy się o 2,1 proc. w ujęciu rocznym. Jeszcze większymi pesymistami są ekonomiści Citi handlowego prognozując spadek polskiego PKB o 3 proc.