Podaż ciążyła od samego początku sesji, jednak inwestorzy nie spodziewali się, że bariera 1500 pkt. zostanie sforsowana. W drugiej połowie handlu, niedługo po otwarciu giełdy w USA niedźwiedzie ściągnęły WIG20 do poziomu 1496 pkt. Tak źle nie było od wiosny. Ostatecznie jednak indeks zakończył dzień z wynikiem 1515 pkt., co oznacza spadek o 1,7 proc.
Wynik nie mógł być inny, bowiem sprzedający skupili swoja uwagę na największych spółkach z warszawskiego parkietu. Notowania Allegro i CD Projektu spadły odpowiednio o 6,4 proc. i 5,2 proc. Sytuację starało się ratować CCC i PZU. Te dwie spółki zdrożały o ponad 2 proc. Piątkowa sesja była piątą spadkową z rzędu jeśli chodzi o WIG20.
Niedźwiedzie nie oszczędziły również średnich spółek. W tym gronie najmocniej stracił Mercator Medical, który staniał o 12,8 proc. Z kolei mWIG20 stracił 2 proc.
Małym spółkom oberwało się najmniej. sWIG80 stracił 0,8 proc., a najgorzej poradził sobie Harper Hygienic, którego notowania spadły o ponad 11 proc.
Na NewConnect również karty rozdawały niedźwiedzie. NCIndex spadł o 3,6 proc. Podaż wzięła na celownik One More Level, który staniał najmocniej, o ponad 33 proc.
Przez większość dnia na parkietach w Europie dominowały lepsze nastroje niż na GPW, gdzie spadki były największe na kontynencie. Pod koniec sesji CAC40 i FTSE MIB zyskiwały po o,2 proc. DAX był 0,7 proc. pod kreską.
Otwarcie na Wall Street było nerwowe z uwagi na Big Tech. Największe spółki technologiczne w USA podały po czwartkowej sesji raporty, które pokazały znaczny wzrost przychodów, jednak kilka informacji nie spodobało się inwestorom. W efekcie spółki o łącznej kapitalizacji kilku bln USD ściągała S&P 500 w dół o ponad 1 proc., a Nasdaqa o ponad 2 proc.