Pierwsze minuty środowego handlu na warszawskim parkiecie przebiegają pod znakiem przeceny. Kwadrans po rozpoczęciu notowań wskaźnik największych spółek WIG20 znajdował się 0,8 proc. pod kreską. Spadki krajowych indeksów korespondują z sytuacją na pozostałych europejskich rynkach akcji, gdzie na większości parkietów więcej do powiedzenia mają sprzedający, choć skala przeceny jest ograniczona.

Ochłodzenie nastrojów na giełdach to efekt obaw związanych z eskalacją konfliktu na Bliskim wschodzie, gdzie w ramach irańskiego odwetu doszło do ostrzelania amerykańskich baz w Iraku rakietami. Wzrost napięcia w tamtym regionie uderzył także w ceny ropy naftowej, której notowania w Nowym Jorku poszybowały do poziomu 65 dol. za baryłkę.

Spadkowy początek sesji w Warszawie zawdzięczamy przede wszystkim wyprzedaży akcji spółek rafineryjnych PKN Orlen i Lotosu. Sprzedający pojawili się również na papierach banków, które w komplecie notowane są pod kreską. Przecenie skutecznie oper rają się jedynie akcje telekomów i PGE.

Nieco lepsze nastoje panują w segmencie małych i średnich firm. O poranku nieznaczną przewagę na szerokim rynku miały drożejące walory.