Usunięcie barier przyspieszy rozwój rynku cyfrowego

Sprawny i silny europejski rynek cyfrowy pozytywnie wpłynie na gospodarkę kontynentu. Co hamuje jego rozwój?

Publikacja: 10.09.2015 21:00

Adam Sawicki, prezes T-Mobile Polska i Pavel Adamovsky, dyrektor zarządzający UPS Polska

Adam Sawicki, prezes T-Mobile Polska i Pavel Adamovsky, dyrektor zarządzający UPS Polska

Foto: Fotorzepa, Pio Piotr Guzik

– Internet jest jednym z kluczowych elementów rozwoju gospodarczego. Z raportu McKinsey wynika, że w latach 1995–2009 internet zwiększył PKB w krajach G8 o ok. 10 proc. i widać, że tendencja ta nie maleje – powiedziała w Krynicy Magdalena Gaj, prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej, podczas panelu poświęconego europejskiemu jednolitemu rynkowi cyfrowemu.

Bogusława Matuszewska, prezes Netii, zwróciła uwagę, że rynek cyfrowy w Europie jest bardzo zróżnicowany. – Szczególnie wyróżniają się kraje takie, jak Wielka Brytania czy Szwecja, które są mocno ucyfrowione. Spore znaczenie mają również regulacje finansowe, np. kwestia VAT i rozliczeń transgranicznych. Prozaicznym, ale jednak problemem, jest też język. Poziom komplikacji rynku europejskiego jest znacznie wyższy niż np. amerykańskiego – dodała Matuszewska. Świadczą o tym liczby. W Europie na tym rynku działa ok. 100 firm w porównaniu z zaledwie kilkoma w USA.

O nie najlepszym stanie europejskiego rynku cyfrowego świadczy fakt, że zaledwie 15 proc. Europejczyków mających dostęp do internetu dokonuje zakupów w sieci w innych niż ich macierzysty krajach Starego Kontynentu. – Oznacza to, że Europa ma spory problem i musi go rozwiązać. Trzeba zlikwidować bariery i wciąż istniejące wirtualne granice. Gdyby ulepszono regulacje szacuje się, że ok. 57 proc. firm rozpoczęłoby sprzedaż do innych krajów UE – zaznaczyła Magdalena Gaj. A to w wydatny sposób przyczyniłoby się do rozwoju gospodarczego kontynentu.

– Europa musi sobie poradzić z fragmentacją rynków. Korzyści skali to wciąż klucz do rozwoju. Wprawdzie Unia Europejska nie będzie nigdy Stanami Zjednoczonymi, musi zachować różnorodność państw członkowskich, ale i tak w budowie wspólnego rynku może zrobić jeszcze dużo – stwierdził Adam Sawicki, prezes T-Mobile Polska.

Andrzej Tymecki, wiceprezes Exatelu, przypomniał, że 54 proc. usług jednolitego rynku cyfrowego jest zdominowanych przez firmy amerykańskie, z pozostałej części tylko 4 proc. rynku jest zajęte przez działalność transgraniczną w Europie, a kolejne 42 proc. przez firmy europejskie, ale działające w swoich macierzystych krajach. Wyraźnie widać, że pełnej swobody przepływu usług między państwami europejskimi nie ma. Pytanie więc brzmi czy kraje Starego Kontynentu będą starały się więcej ze sobą współpracować.

Wpływ na rozwój tej części rynku będzie miała konsolidacja. Eksperci są przekonani, że w Polsce proces ten jest nieunikniony i w kolejnych latach będzie postępował.

Sawicki podkreślił dużą rolę regulatora, który powinien ustalić takie przepisy, które pozwolą na prowadzenie inwestycji infrastrukturalnych tam, gdzie jest realna potrzeba. – Obecnie są takie miejsca, gdzie sieci jest wręcz za dużo, ale też takie, gdzie nie możemy rozpocząć inwestycji z powodów regulacyjnych – powiedział prezes T-Mobile Polska. Dodał, że istnieją przypadki zbudowanych w poprzednich latach sieci, którymi samorządy nie potrafią zarządzać i które nie są efektywnie ani ekonomicznie wykorzystywane. Dlatego również w tym obszarze potrzebna jest aktywność regulatorów.

W podobnym tonie wypowiadała się szefowa Netii. – W przypadku konsolidacji pytanie brzmi nie „czy", ale „kiedy". Jeśli chodzi o kwestie prawne, to moje oczekiwanie jest takie, aby Komisja Europejska i regulatorzy krajowi, stworzyli takie regulacje, aby operatorom opłacało się inwestować w infrastrukturę, co w efekcie ułatwi dostęp klientów do usług cyfrowych. Chodzi o zapewnienie takich cen usług cyfrowych, aby klientów było na nie stać, a jednocześnie operatorom opłacało się inwestować – dodała Matuszewska.

Z innej perspektywy działalność na rynku cyfrowym przedstawił Pavel Adamovsky, dyrektor zarządzający UPS Polska. – Wprawdzie przewozimy głównie paczki, czyli rzeczy fizyczne, ale także przesyłamy pieniądze i informacje. Wspieramy rozwój jednolitego rynku cyfrowego nie tylko dlatego, że na tym zyskamy, ale uważamy, że głównymi beneficjentami będą małe i średnie firmy, które dzięki e-handlowi będą mogły wyjść na rynki zagraniczne – stwierdził Adamovsky.

– Internet jest jednym z kluczowych elementów rozwoju gospodarczego. Z raportu McKinsey wynika, że w latach 1995–2009 internet zwiększył PKB w krajach G8 o ok. 10 proc. i widać, że tendencja ta nie maleje – powiedziała w Krynicy Magdalena Gaj, prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej, podczas panelu poświęconego europejskiemu jednolitemu rynkowi cyfrowemu.

Bogusława Matuszewska, prezes Netii, zwróciła uwagę, że rynek cyfrowy w Europie jest bardzo zróżnicowany. – Szczególnie wyróżniają się kraje takie, jak Wielka Brytania czy Szwecja, które są mocno ucyfrowione. Spore znaczenie mają również regulacje finansowe, np. kwestia VAT i rozliczeń transgranicznych. Prozaicznym, ale jednak problemem, jest też język. Poziom komplikacji rynku europejskiego jest znacznie wyższy niż np. amerykańskiego – dodała Matuszewska. Świadczą o tym liczby. W Europie na tym rynku działa ok. 100 firm w porównaniu z zaledwie kilkoma w USA.

Materiał partnera
Smart city to również elektromobilność
ROZMOWA
Ponichtera: Innowacje w centrach danych dla zrównoważonego rozwoju
Interview
Ponichtera: Innovation in data centres for sustainable development
Studio „Rzeczpospolitej”
Białkowski: Zdrowa Firma to wsparcie dla pracodawców w pozyskaniu i utrzymaniu najlepszych pracowników
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
ROZMOWA
Jamiołkowski: Szczególny moment transformacji branży tytoniowej