Za 1 bitcoina (BTC) płacono w poniedziałek po południu 4138 dol., gdy kurs dochodził w piątek do 4,7 tys. dol. Silna przecena dotknęła również wiele innych kryptowalut. Kurs ethereum, drugiej spośród najpopularniejszych wirtualnych walut, zniżkował z 330 dol. w piątek do 290 dol. w poniedziałek po południu. Przyczyną przeceny były doniesienia chińskiego serwisu „Caixin" mówiące, że regulator rynku finansowego z ChRL zakaże handlu kryptowalutami na chińskich internetowych giełdach. Do zamknięcia tego wydania „Rzeczpospolitej" oficjalny zakaz nie został jeszcze wydany.
Cios w inwestorów
Chińscy regulatorzy badali krajowy rynek kryptowalut co najmniej od stycznia. Ich niepokój wzbudziło rosnące zainteresowanie nimi wśród chińskich inwestorów. Gwałtowny wzrost kursów bitcoina (który zyskał od początku roku 336 proc. wobec dolara) i wielu innych wirtualnych walut budził ich niepokój. Obok obaw przed narastającą bańką pojawiły się również poważne podejrzenia, że rynek kryptowalut jest wykorzystywany do wyprowadzania kapitału z Chin (omijania przepisów dotyczących przepływu pieniędzy za granicę). Na początku września Ludowy Bank Chin zakazał przeprowadzania ICO, czyli zbiórek funduszy, w trakcie których oferowane są inwestorom „żetony" podlegające wymianie na kryptowaluty. Zdobywające w ostatnich miesiącach wielką popularność oferty typu ICO zostały uznane za nielegalne zbiórki publiczne destabilizujące system finansowy kraju. Doniesienia o bliskim wprowadzeniu zakazu handlu kryptowalutami na chińskich giełdach byłyby więc kolejnym krokiem w kierunku zahamowania rozwoju dynamicznego rynku wymykającego się kontroli państwa.
Jak daleko mogą pójść chińscy regulatorzy w tej walce? Agencja Bloomberga donosi, że zakaz handlu wirtualnymi walutami nie będzie obejmował rynku OTC, czyli transakcji pozagiełdowych. Dokonywane poprzez brokerów transakcje OTC cechuje zwykle duża wartość. Jeśli rzeczywiście nie zostaną one okazane, to regulatorzy zostawią furtkę dla bogatych chińskich inwestorów, która umożliwi im lokowanie pieniędzy w kryptowalutach (a także zapewne wyprowadzanie kapitału z Chin). Regulacje zakazujące handlu na internetowych giełdach uderzą więc przede wszystkim w drobnych inwestorów.
- Zakładam, że jeśli Chiny zamkną handel na swoich giełdach bitcoinowych, to jego kurs spadnie poniżej 4 tys. dol. - twierdzi Arthur Hayes, szef platformy bitcoinowej BitMex.
Rosnące możliwości
Groźba zaostrzenia regulacji w Chinach może więc poważnie wyhamować dalszy wzrost wartości rynków kryptowalut. Ten rok był dla nich zaś bardzo udany. Pod koniec sierpnia kurs bitcoina zbliżał się do 5 tys. dol. Ta wirtualna waluta zyskała przez ostatnich 12 miesięcy wobec dolara aż 586 proc. W 2010 r., czyli w momencie startu, za 1 bitcoina płacono zaledwie 6 centów. Chociaż w ostatnich tygodniach wielu analityków wskazywało na ryzyko dużej korekty na rynku tej waluty, to wciąż ma ona entuzjastów przekonujących, że może ona nadal zyskiwać.