Reklama

Zadłużenie Polaków rośnie, choć coraz mniej

Wciąż żyjemy na kredyt i chętnie to usprawiedliwiamy. W zachodniej części kraju dłużników jest co prawda więcej niż na wschodzie, jednak rekordzista mieszka na Lubelszczyźnie i zalega z 70 mln zł.

Aktualizacja: 02.09.2019 06:07 Publikacja: 01.09.2019 21:00

Foto: Adobe Stock

Jeśli chodzi o poziom zadłużenia, widać wyraźny podział Polski na dwie części – wynika z Indeksu Zaległych Płatności firmy BIG InfoMonitor, który poznała „Rzeczpospolita". W województwach wschodnich na tysiąc dorosłych zaległości finansowe ma od 50 do 70 osób. W centrum wskaźnik rośnie, by na zachodzie przekraczać 100 i sięgnąć aż 116 w województwie lubuskim.

Czytaj także:  Hossa na rynku hipotek i kart kredytowych 

Jednak rekordzistą pod względem osobistych zobowiązań jest 63-latek z województwa lubelskiego – jego długi przekraczają 70 mln zł. W czołowej dziesiątce rekordzistów przeważają mieszkańcy Mazowsza – jest ich aż pięcioro. Mimo że region nie odstaje specjalnie pod względem liczby dłużników, to wartości zadłużenia na osobę – już tak. To 36,6 tys. zobowiązań na osobę przy 27,4 tys. średniej krajowej.

Czytaj także: Upadłość konsumencka, czyli jak wyjść ze spirali długów

Reklama
Reklama

Łatwy pieniądz

Ogółem z danych BIG InfoMonitor wynika, że łączna kwota zaległych zobowiązań Polaków to na koniec czerwca 76,6 mld zł. W ciągu kwartału zwiększyła się o 0,64 mld zł, czyli sporo mniej niż w kwartałach wcześniejszych. Dłużników w bazach BIG InfoMonitor i BIK minimalnie ubyło i jest ich 2,8 mln. – Spadek nie wynika z poprawy jakości spłaty rachunków, lecz ze sprzedaży portfeli przeterminowanych płatności firmom windykacyjnym. Dług pozostał, ale w naszym rejestrze pojawi się ponownie, jeśli zgłosi go nowy wierzyciel – mówi Sławomir Grzelczak, prezes BIG InfoMonitor. – Mimo dobrej koniunktury gospodarczej, programów socjalnych i rynku pracownika nie ma na razie mowy o zmianie trendu. Dobra sytuacja gospodarcza buduje przekonanie, że istnieją większe możliwości, i część osób, ostrożnych w podejmowaniu decyzji finansowych, działa z większą śmiałością – dodaje.

Konsumpcja od lat jest głównym składnikiem wzrostu PKB, zatem polityków wzrost skłonności do wydawania cieszy. Ekonomistów już mniej.

– Od kryzysu w 2008 r. rozmyła się świadomość, że można stracić pracę i nagle pogorszą się warunki życia. Pieniądz jest łatwo dostępny, akcja kredytowa przyspiesza, i to zwłaszcza w przypadku dóbr trwałych, widać to szczególnie po mieszkaniach – mówi Andrzej Sadowski, prezydent Centrum im. Adama Smitha. – Oprocentowanie lokat jest minimalne, zachęt do oszczędzania brakuje, a akcja kredytowa przyśpiesza. Do tego niesłychanie łatwo można pożyczać czy kupować na kredyt online – dodaje.

Czytaj także: Nie będzie można dochodzić przedawnionych długów

Raty i aspiracje

– Mimo że programy socjalne puchną, to Polacy chcą coraz więcej; ważne jest dla nich dorównywanie w stanie posiadania znajomym, sąsiadom czy rodzinie – mówi Agnieszka Górnicka, prezes firmy badawczej Inquiry. – Po naszych danych widać choćby, że w ostatnim czasie ogromnie wzrosło zainteresowanie konsumentów ofertą zakupów ratalnych sieci IKEA. To pokazuje, jaki model kupowania jest teraz popularny – dodaje.

Raty to nasza specjalność, co drugi Polak nie widzi w takim kupowaniu nic złego, można w ten sposób mieć nie tylko sprzęt czy meble, ale też ubrania luksusowych marek czy bilety lotnicze. Z danych BIK wynika, że w 2018 r. banki i SKOK udzieliły takich kredytów ponad 3,5 mln, o 1,2 proc. więcej w porównaniu z 2017 r. W całym 2018 r. udzielono kredytów ratalnych na 13,4 mld zł, o 6,6 proc. więcej niż w 2017 r. Kredyty ratalne spłaca ok. 20 proc. Polaków. Jak podawał „Rzeczpospolitej" serwis Allegro, lider e-handlu, od stycznia do maja rok do roku liczba zakupów ratalnych u jego sprzedawców wzrosła o 22 proc.

Reklama
Reklama

– Aspiracje konsumpcyjne Polaków są obecnie niesłychanie rozbudzone, co widać nie tylko po sytuacji na rynku mieszkaniowym, ale także gorączce zakupowej, np. w sezonie powrotu do szkoły – dodaje Agnieszka Górnicka.

Z badania Santander Consumer Banku wynika, że 69 proc. Polaków planujących wydatki szkolne pokrywa je z programów typu 500+ lub „Dobry start", ale wymagają one wsparcia także z bieżących dochodów, oszczędności czy właśnie kredytów.

– Rządowe dofinansowanie wyprawek szkolnych to istotna pomoc dla znaczącego odsetka rodzin. Jest również część rodziców, którzy w tym samym celu dodatkowo wspomagają się finansowaniem zewnętrznym, np. pozyskanym z banku. Najprostszym i popularnym sposobem takiego wsparcia jest karta kredytowa – mówi Agnieszka Kociemska, zastępca dyrektora pionu kredytów konsumenckich Santander Consumer Banku.

Czytaj także: Jak odzyskać dług od osoby prywatnej?

Długi ciążą seniorom

W drugim kwartale przeciętna wartość zaległości wzrosła we wszystkich grupach wiekowych, z wyjątkiem osób w wieku 35–44 lata. W porównaniu z pierwszym kwartałem jest to o 0,8 proc. więcej w przypadku 18–24-latków (o 128 zł), dla 25–34-latków zaległość wzrosła o 136 zł, zaś w grupie wiekowej 45–54 lat wzrost wynosi 303 zł. Wśród starszych niesolidnych dłużników zmiany są bardziej znaczące – w przypadku 55–64-latków zaległości urosły o 423 zł na osobę, zaś w grupie wiekowej powyżej 65. roku życia to wzrost aż o 565 zł. Zaległości osób starszych już kolejny kwartał odnotowały najwyższy wzrost. Niezmiennie najwięcej niespłaconych zobowiązań ciąży na osobach między 45. a 54. rokiem życia, które mają do oddania średnio po 37,6 tys. zł, o 10,1 tys. zł więcej, niż wynosi przeciętna dla wszystkich grup wiekowych.

dr hab. Aneta Hryckiewicz Akademia Leona Koźmińskiego

Nasz model konsumpcji zaczyna przypominać amerykański, w którym najpierw kupujemy, najczęściej na kredyt, a później zaczynamy się zastanawiać, jak to spłacimy. Mamy przekonanie, że przecież „jakoś to będzie" – najważniejsze, że będziemy mieli nowego smartfona. Dobra koniunktura, wzrost płac i rozwój systemu socjalnego powodowały, że Polacy optymistycznie patrzyli w przyszłość, a tym samym – chętniej konsumowali i, niestety, bardziej się także zapożyczali. Sprzyjają temu między innymi agresywne reklamy firm pożyczkowych oraz możliwość kupowania na raty. Nasze zachowanie wynika poniekąd z historii, z czasów, gdy nic nie mieliśmy. Dziś, kiedy mamy wszystko, chcemy z tego korzystać tu i teraz. Lubimy również żyć na pokaz i to, niestety, może nas zgubić.

Finanse
Otwarta droga pomocy Ukrainie. Aktywa Rosji zamrożone bezterminowo
Finanse
Walka o zamrożone aktywa. Bank Rosji grozi Unii Europejskiej
Finanse
Zamrożone aktywa, ale roszczenia gorące. Tak Kreml chce zastraszyć Europę
Finanse
Osiem tysięcy wierzycieli Cinkciarza. Syndyk prześledzi księgi rachunkowe spółki
Materiał Promocyjny
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Finanse
BIK w centrum innowacji: dane i edukacja napędzają rozwój sektora
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama