Dzisiejsza decyzja londyńskiego sądu o przyśpieszonym trybie sprawy Rosja kontra Ukraina dotyczy sprawy 3 mld dol., które ekipa Wiktora Janukowycza dostała od Rosji po obligacje państwowe w grudniu 2013 r, tuż przed swoją ucieczką z kraju.

Kijów twierdzi, że pieniądze te nigdy nie trafiły do budżetu państw, była to bowiem łapówka, którą Janukowycz dostał od Kremla za odmowę integracji z Unią. Dlatego nowy rząd Arsenija Jaceniuka nie wykupił od Rosji papierów dłużnych z datą 20 grudnia 2014 r. Jednak zaproponował Moskwie restrukturyzację długu, na zasadach na które zgodzili się pozostali - prywatni kredytodawcy Ukrainy. Moskwa odrzuciła propozycję domagając się całkowitej spłaty. Wobec jej braku pozwała Kijów przed sąd w Londynie.

- Właśnie dostaliśmy decyzję sądu w tej sprawie, która nie uwzględnia naszych argumentów. To pierwszy etap walki. Sąd zgodził się na naszą apelację i na prośbę naszych prawników zamroził wydaną decyzję, tak by nie było możliwe ściąganie długu do rozprawy apelacyjnej wyznaczonej na koniec kwietnia. Liczymy, że uda nam się na niej udowodnić nasze stanowisko i obronić interes narodowy - cytuje Aleksandra Daniluka ministra finansów Ukrainy agencja Unian.