Koronawirus. Prywatne przedszkola i żłobki - zamknięte i bez wsparcia rządu

Choć placówki zamknięto przynajmniej na dwa tygodnie i rodzice płacą obniżone czesne, przedsiębiorcy mogą nie skorzystać z rządowej pomocy.

Aktualizacja: 31.03.2021 09:44 Publikacja: 30.03.2021 19:37

Koronawirus. Prywatne przedszkola i żłobki - zamknięte i bez wsparcia rządu

Foto: Adobe Stock

Już w zeszłym roku prywatne przedszkola i żłobki borykały się z problemami finansowymi. Teraz znów je zamknięto, a Ministerstwo Rodziny przesłało do przedsiębiorców informację, że powinni rodzicom obniżyć czesne. Nie można pobierać pełnych opłat za czas, gdy dzieci nie przebywały w placówce. Rodzice nie powinni płacić np. za wyżywienie czy za zajęcia dodatkowe. Opłaty mają odpowiadać kosztom niezbędnym do ciągłości funkcjonowania placówki.

Czytaj także:

Koronawirus - nowe obostrzenia: żłobki i przedszkola zamknięte od 27 marca

Miesiące walki

– Obniżyliśmy czesne na czas zamknięcia o 40 proc., zakładając otrzymanie wsparcia z tarcz, ale o część z nich walczymy od wielu miesięcy – przyznaje Grzegorz Jasiński, prezes zarządu sieci Kraina Odkrywcy.

Okazuje się, że tylko niektórym przedsiębiorcom udało się za czas trzymiesięcznego zamknięcia placówek w zeszłym roku dostać wsparcie na podstawie art. 15g tarczy antykryzysowej. To pomoc przeznaczona na utrzymanie miejsc pracy.

– Przedszkola nie zostały nim objęte, bo urzędy pracy nie uznawały ich za przedsiębiorców. Mamy w przedszkolach grupy żłobkowe, ale i tak pomocy odmówiono, choć przecież odprowadzamy składki na Fundusz Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych. To z tego funduszu wypłacano wsparcie – mówi Karina Trafna, prezes grupy Kids&Co. I dodaje, że Polski Fundusz Rozwoju potraktował przedszkola jako przedsiębiorców. Udzielił wsparcia, ale trzeba będzie je zwrócić.

Sytuacja prywatnych przedszkoli nie jest jeszcze najgorsza, bo za czas lockdownu otrzymują dotację przedszkolną. To środki, które każda gmina musi przekazać prywatnej placówce, jeśli objęła jej małego mieszkańca edukacją. Jest zależna od kosztu utrzymania przedszkolaka w publicznej placówce w danym samorządzie i wynosi od 500 do nawet 1000 zł.

– Dotacja jest ważna, bo to stały element przedszkolnych finansów. W placówkach przedszkolnych po poprzednim lockdownie niestety nie udało się uzyskać poziomu rentowności, choć koszty ich funkcjonowania są przecież znacznie niższe niż żłobków. Sytuacja placówek opieki nad młodszymi dziećmi jest fatalna – mówi Grzegorz Jasiński.

Fala bankructw

W tej branży większość kosztów to wynagrodzenia kadry. W żłobku pod opieką jednego opiekuna może pozostawać maksymalnie ośmioro dzieci w wieku od roku do trzech lat. Jeżeli jednak w grupie żłobkowej znajduje się dziecko młodsze lub niepełnosprawne, to jeden opiekun może przypadać maksymalnie na pięcioro dzieci.

– Część rodziców ze strachu przed pandemią zrezygnowało ze żłobka. W efekcie nasze przychody spadły. Słyszałem już o przypadkach kilkudziesięciu bankructw przedsiębiorców zajmujących się opieką nad dziećmi w wieku do lat trzech – mówi Grzegorz Jasiński. I dodaje, że w tym roku, zamiast zwiększyć pomoc dla tej branży, obniżono dofinansowanie z rządowego programu Maluch ze 135 zł do 80 zł. Placówki uzyskują dofinansowanie przede wszystkim na tworzenie nowych miejsc, a nie na utrzymanie tych już istniejących.

Żłobki mogą też dostać dotacje od gminy. Są one jednak zwykle dużo niższe od dotacji przedszkolnej i zależą od woli samorządu.

– Część gmin na czas zamknięcia placówek wstrzymała dotacje. Niektóre wypłacały wsparcie w niższej wysokości – mówi Jasiński.

Już w zeszłym roku prywatne przedszkola i żłobki borykały się z problemami finansowymi. Teraz znów je zamknięto, a Ministerstwo Rodziny przesłało do przedsiębiorców informację, że powinni rodzicom obniżyć czesne. Nie można pobierać pełnych opłat za czas, gdy dzieci nie przebywały w placówce. Rodzice nie powinni płacić np. za wyżywienie czy za zajęcia dodatkowe. Opłaty mają odpowiadać kosztom niezbędnym do ciągłości funkcjonowania placówki.

Pozostało 85% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Prawo karne
Przeszukanie u posła Mejzy. Policja znalazła nieujawniony gabinet
Prawo dla Ciebie
Nowe prawo dla dronów: znikają loty "rekreacyjne i sportowe"
Edukacja i wychowanie
Afera w Collegium Humanum. Wykładowca: w Polsce nie ma drugiej takiej „drukarni”
Edukacja i wychowanie
Rozporządzenie o likwidacji zadań domowych niezgodne z Konstytucją?
Praca, Emerytury i renty
Są nowe tablice GUS o długości trwania życia. Emerytury będą niższe