- To wirus rozdaje karty. Wirus z nami gra w kasynie w rosyjską ruletkę. My o tym wirusie niewiele wiemy. Nie mamy narzędzi sprawczych poza tymi, które powinniśmy egzekwować społecznie, mianowicie: dystans, maseczki, higiena - mówił dr. Sutkowski.
Prezes Warszawskich Lekarzy Rodzinnych przypominał, że on i inni eksperci mówili, że tak będzie. - Maski założyliśmy sobie na oczy, a nie na nos i na usta. Nie widzimy wirusa, udajemy, że go nie ma, nie słuchamy potrzebnych komunikatów, nie słuchamy się w ogóle, rozluźnienie jest zupełne - mówił.
- Chciałbym powiedzieć: ogarnijmy się. To jest ostatni moment. Po wakacjach będzie gorzej, bo nas wirus ogarnia - zaapelował.