Do zbiorów przygotowują się pracownicy Mińskiej Fabryki Warzywnej, poinformował Aleksandr Raduszkiewicz główny agronom zakładów, podał portal Lenta. Białoruskie banany są niewielkie - 10-15 cm. Właśnie takie owoce są najbardziej cenione u takich bananowych potentatów jak Tajlandia.

Zbiory wyniosą ponad... 10 kg. To już drugi zbiór w tym roku. Pierwszy Białorusini zebrali w maju.

Raduszkiewicz podkreślił, że banany są hodowane bez sztucznego wspomagania i bez sztucznego światła. Plantacja powstała po oświadczeniu prezydenta Łukaszenki, że kraj musi rezygnować z importowanych towarów i przechodzić na własne.

Zdaniem Łukaszenki zagraniczne produkty są „nie dla naszego organizmu" i Białorusini powinni jeść to co wyhodują u siebie. Zgodnie z tą filozofią w sierpniu ruszyła przemysłowa produkcja czysto białoruskiego wyrobu - bimbru. Gorzelnia, która dostała licencję produkuje dwa rodzaje bimbru - Tradycyjny (42 proc. alkoholu) i „Głęboki" (47 proc.).

W lipcu prezydent polecił też, by białoruskie firmy aktywniej poszukiwały u siebie ropy i gazu. Stwierdził, że jeżeli na podobnych terenach Rosji surowce te występują, to nie wierzy, by ich też w Białorusi nie było.