Za komunistycznych czasów w Związku Sowieckim i innych krajach socjalistycznych obowiązywały podwójne ceny na usługi hotelowe czy transportowe. Dla swoich było relatywnie tanio, dla cudzoziemców – bardzo drogo. Tak ma być też w Rosji podczas mistrzostw świata w piłce nożnej 2018 r. Kibice z zagranicy muszą się przygotować na drenaż portfeli.
Według szacunków firmy Visa, zrobionych na podstawie czterech ostatnich mundiali, które przyniosły wzrost liczby zagranicznych turystów o sześć–dziesięć proc., do Rosji na mecze od połowy czerwca do połowy lipca przyjedzie ok. 300–350 tysięcy gości. Najwięcej ma ich przybyć z Europy (69 proc.), regionu Azji i Pacyfiku (12 proc.), a osiem proc. z obu Ameryk (razem ze Środkową). Eksperci Visa spodziewają się, że wydatki kibiców w Rosji zwiększą się w porównaniu z tymi podczas ostatniego mundialu w Brazylii. A tam kibice i tak wydali o 31 proc. więcej w przeliczeniu na jedną kartę bankową, aniżeli odwiedzający ten kraj poza mundialem.