Chińczycy dają sobie z tej okazji prezenty, im są bogatsi, tym bardziej wyszukane. W tym roku rynkowym hitem były kolekcje luksusowych marek Louis Vuitton i Gucci ozdobione wizerunkami świni lub kilku świnek. Zwierzaki pojawiły się na butach, torebkach, portfelach i portmonetkach. A nawet na tarczach drogich szwajcarskich zegarków. Vacheron Constantin sprzedaje swoją „świńską ” kolekcję po 123 tys. dolarów za sztukę. U Bottega Veneta i Louisa Vuittona za breloczek do kluczy wykonany ze skóry egzotycznych gadów z naszywką w kształcie świni trzeba zapłacić odpowiednio 480 i 490 dol. Można się również napić Johnnie Walkera z butelki limitowanej serii butelek Blue Label, które mają jako dekorację świńskie figurki.
Czytaj także: Europejskie firmy zarabiają na Chinach grube miliardy
Najbogatsza jest „świńska” kolekcja u Gucci. W butikach tej marki można kupić podkoszulki, torebki, swetry, a nawet skarpetki udekorowane trzema świnkami z kreskówek Disneya. Jeśli ktoś chciałby uczcić Rok Świni jakąś sztuką biżuterii, nie musi szukać daleko. Faberge słynny ze swoich kolekcji biżuteryjnych jajek ma ofertę na tę okazję: mini-jajeczko w którego środku jest oczywiście miniaturowa świnka. Taki prezent równa się wydatkowi 8,2 tys. dol. Taniej można kupić kryształowe wyroby Baccarata. Figurka złotej świni, bądź dzika kosztuje 390 dol. I oczywiście powinna dołączyć do podobnych z chińskiego kalendarza oferowanych co roku. „Świńską” ofertę mają także producent torebek Longchamp — noworoczna kolekcja została ozdobiona zakręconymi świńskimi ogonkami oraz firma kosmetyczna Estee Lauder – gdzie można kupić na przykład puderniczki w kształcie świnki wysadzane różowymi kryształkami.
„Świńska” kolekcja Gucci
„Świńskie” kolekcje wcale nie są bardzo limitowane, bo Chińczycy często oszczędzają cały rok, żeby móc sobie poświętował. Poprzedni rok – Rok Psa przyniósł branżom, które przygotowały dobrą ofertę wpływy w wysokości 146 mld dol. I były wyższe o ponad 10 proc. o tym w z poprzedniego Roku Koguta.