Ostatnie lata nie były łatwe dla sieci H&M. Drugi największy na świecie sklep odzieżowy notował od jakiegoś czasu ciągłe spadki, a jego akcje straciły niemal dwie trzecie wartości od szczytowego punktu w 2015 r.
Szwedzki gigant nie zamierzał jednak się poddawać i postanowił skupić się na rozwoju handlu internetowego. Zadanie to stanowiło niemałe wyzwanie, jako że konkurencja w tym polu jest ogromna, ale klienci wyjątkowo entuzjastycznie podeszli do e-zakupów przez stronę H&M.
Czytaj także: H&M zmienia rozmiary ubrań po pretensjach klientek
Jak donosi Bloomberg, zyski sieci zwiększyły się w trzecim kwartale tego roku o 9 proc., przebijając oczekiwania analityków. Sprzedaż wzrosła o 4 proc., na co niewątpliwie duży wpływ miały zamówienia przez internet. Po tej informacji kurs akcji firmy poszybował w poniedziałek w porannym handlu aż o 13 proc. H&M opublikuje swoje pełne kwartalne wyniki 27 września.
Na optymizm inwestorów wypłynąć mogło także ostatnie oświadczenie prezesa sieci H&M, Stefana Perssona, który w niedzielnym wydaniu Britain’s Mail zapowiedział, że firma rozmawia w tej chwili z bankami o „wielkim pakiecie finansowania dłużnego na kolejne zakupy akcji i potężną transakcję wyjścia z giełdy”.
Firma pracuje obecnie nad stworzeniem nowego systemu logistycznym, który ma usprawnić i przyspieszyć łańcuch dostaw, a także zintegrować całą sieć swoich tradycyjnych sklepów (których jest obecnie ponad 4,7 tys.) ze stroną internetową. To może spowodować jednak zamknięcie kilku stacjonarnych sklepów, ale też obniżenie cen.