Zgodnie z Prawem przewozowym przewoźnik jest zobowiązany do zapewnienia podróżnym odpowiednich warunków bezpieczeństwa i higieny oraz wygody i należytej obsługi. Wprawdzie nie ma podstawy prawnej, która nakazywałaby, by w każdym pojeździe dostępna była klimatyzacja, lecz gdy pojazd już jest w nią wyposażony, urządzenia powinny być sprawne. Tym bardziej, że pojazdy fabrycznie wyposażone w klimatyzacje z reguły nie mają np. możliwości otwarcia okien. Według danych UTK 36% tradycyjnych wagonów, 56% elektrycznych zespołów trakcyjnych i 77% spalinowych zespołów trakcyjnych (szynobusów) kursujących po Polsce posiada klimatyzację. Część przewoźników oznacza w rozkładzie jazdy te kursy, które są obsługiwane taborem klimatyzowanym. W przypadku jego braku pasażer może na drodze reklamacyjnej domagać się obniżenia ceny biletu.

Czytaj także: Upały w pociągach bez klimatyzacji. Ludzie mdleli

Przewoźnicy powinni być przygotowani na awarię klimatyzacji czy dłuższy postój nieklimatyzowanych pociągów. Powinni zabezpieczyć doraźne środki zaradcze, szczególnie gdy prognozowane są wysokie temperatury. – Proszę o zabezpieczenie odpowiednich rezerw wody pitnej w uruchamianych pociągach. Pożądane jest również zapewnienie odpowiednich zapasów wody na stacjach węzłowych, z których – w sytuacjach awaryjnych – możliwe było jej dostarczenie do pociągów zatrzymanych na szlaku – apeluje Ignacy Góra, Prezes Urzędu Transportu Kolejowego w piśmie skierowanym do przewoźników. – Brak odpowiedniego przygotowania pociągów do drogi w upalne dni może być oceniane jako stosowanie bezprawnych praktyk naruszających zbiorowe interesy pasażerów w transporcie kolejowym – stwierdza Ignacy Góra.

Poza skargami podróżnych dotyczącymi wysokich temperatur w wagonach do Prezesa UTK wpływają również skargi na brak informacji dotyczącej opóźnień pociągów. Brakuje komunikatów mówiących o przyczynach i czasie trwania. Jeśli już pojawiają się, to są one często błędne lub niepełne. -W wielu krajach informacje o przyczynach i prognozowanym czasie trwania nieplanowego postoju są podawane już po kilkudziesięciu sekundach od zatrzymania składu. W Polsce podróżni nierzadko nie mogą takich informacji uzyskać nawet przez kilkadziesiąt minut postoju. Co więcej, zdarzają się przypadki unikania przez drużyny konduktorskie kontaktu z pasażerami potrzebującymi zasięgnąć bieżących informacji, zgłosić np. zapewnienie skomunikowania pociągów czy zorganizowanie przez przewoźnika indywidualnego transportu zastępczego - zwraca uwagę Prezes UTK.

W przypadku stwierdzenia naruszenia zbiorowych interesów podróżnych, Prezes UTK może nałożyć na przewoźnika karę w wysokości do 2% rocznego przychodu przedsiębiorcy, osiągniętego w poprzednim roku kalendarzowym.